No i jak mówiłam, ten weekend naznaczony był kolejnym przeziębieniem. Dlatego też przygotowałam solidne i rozgrzewające danie. Pełne przypraw, które poradzą sobie z katarem i zatkanymi zatokami. No bo znów jestem chora. Już nawet nie chce mi się liczyć ile razy tej jesieni, walczę z kolejną infekcją. Odkąd we wrześniu dopadł mnie covid, nie mogę dojść do siebie, ciągle coś łapię. Na ten weekend miałam bogate, naukowe plany. Nic z nich nie wyszło, bo boląca głowa nie dawała mi spokoju. A ogromny katar, nie pozwolił spać. A kiedy się nie wyśpię, to głowa boli jeszcze bardziej. I tak w kółko. Ten tydzień zapowiada się niesamowicie męcząco, jeżeli więc znacie błyskawiczne sposoby na pozbycie się kataru i przeziębienia, to dzielcie się swoją wiedzą. Ja mam wrażenie, że wypróbowałam już wszystkiego. Wiem, że bardzo pomaga kasza jaglana na katar, więc połączyłam ją z pikantnym daniem, rodem z Meksyku. Dużo, dużo przypraw, moc warzyw i dodatek kaszy jaglanej, sprawiają, że to nie tylko zdrowe, ale i bardzo sycące danie. Dodatkowo bardzo proste, szybkie w przygotowaniu i co najważniejsze, od razu zróbcie je na dwa, trzy dni. Z każdym dniem, smaki przenikają się coraz bardziej i danie jest lepsze i lepsze! Polecam je podać z dużą porcją natki pietruszki i jeść póki gorące. Smacznego!
Składniki:
250 gramów kaszy jaglanej
400 gramów mielonego indyka
1 puszka pomidorów bez skórki
1 puszka czerwonej fasoli
1 puszka kukurydzy
1 czerwona papryka
1 duża cebula
4 ząbki czosnku
200 ml bulionu drobiowego
1 łyżeczka słodkiej papryki
Pół łyżeczki ostrej papryczki
1 łyżeczka mielonego kuminu
1 łyżeczka suszonych ziół prowansalskich
1 płaska łyżeczka soli
Pieprz do smaku
1 łyżka oliwy z oliwek
Rozgrzewam oliwę, w garnku z grubym dnem. Siekam drobno czosnek i cebulkę. Wrzucam do garnka, podsmażam 2 minuty, dodaję mięso, często mieszając smażę 5-6 minut, mięso musi przestać być surowe.
W międzyczasie kroję paprykę w kostkę, dodaję do garnka, chwilę smażę. Teraz dodaję fasolę i kukurydzę, dodaję pomidory i bulion. Doprawiam wszystkimi przyprawami, duszę potrawkę 25-30 minut.
Do potrawki dodaję kaszę, podgrzewam razem 2-3 minuty. Gotowe danie przekładam do talerzy, warto posypać potrawkę solidną porcją natki pietruszki.
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :) Rzadko jadam kaszę, więc może to dobry czas by wprowadzić ją do domowego menu :) Super przepis!
Pozdrawiam cieplutko ♡
na pewno fajna opcja na zimmne dni
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJakie to musi być pyszne. Pojadłabym sobie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie roznego rodzaju potrawki, ta na pewno by mi posmakowala! :)
OdpowiedzUsuńznów mój komentarz do spamu trafił bo go nie ma
OdpowiedzUsuńtaki urok Bloggera niestety od jakiegoś czasu regularnie komentarze trafiają do spamu
UsuńPyszne danie na poprawę nastroju i zdrowia:)
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia Kochana:)
:)
UsuńKaszę jaglaną tak bardzo lubię, że jem kilka razy w tygodniu. Chętnie skorzystam z Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńpolecam!
UsuńJa lubię kaszę jaglaną, a mąż nie dlatego bardzo rzadko ją robię ;) ale twoje danie wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńmoże w takiej wersji by nie wyczuł kaszy?:)
UsuńUwielbiam kaszę jaglaną <3
OdpowiedzUsuńPotrawka pyszna i idealna na takie chłodne dni.
Życzę Ci dużo zdrowia i szybkiego powrotu do sił!
Pozdrawiam ciepło :*
dziekuję!
UsuńPysznie i zdrowo :)
OdpowiedzUsuńtaki aromatyczny posiłek:)
OdpowiedzUsuńPyszności, muszę zrobić na obiad :)
OdpowiedzUsuń