Poranek czas start! Ciężko mi wrócić do codzienności. A już szczególnie do porannego wstawania i szybkich śniadań. Podczas wyjazdu rozkoszowałam się jajecznicą z wiejskich jajek, owsianką z borówkami i świeżymi sałatami. W domu wszystko robię w pędzie, ale staram się by poranek był miłym wstępem do nowego dnia. Dlatego też przygotowałam omlet cesarski z duszonymi jabłkami. Jabłka duszone w soku pomarańczowym nabrały nowego wyrazu, a ten zapach rozbudzi każdego śpiocha! Omlet cesarski to mój ulubiony omlet. Iście wyjątkowy, leciutki, puchaty, delikatny. Pełen rodzynek i smaku. Prawdziwie królewskie śniadanie, którym warto umilić sobie nie tylko weekend. Kiedy poranki coraz bardziej szare i zimne, rozgrzewający omlet od razu poprawi nastrój. Sprawdziłam, zmienia nastawienie do pracy, nawet kiedy lekko pada.
Jabłka:
2 jabłka (najlepiej twarde)
2 garście rodzynek
150 ml soku z pomarańczy
1 łyżka miodu
Duża szczypta cynamonu
Omlet:
4 duże wiejskie jajka
1 łyżka mąki pszennej
Szczypta cynamonu
150 ml mleka
2 garście rodzynek
Łyżka masła klarowanego
Cukier puder
Białka oddzielam od żółtek. Białka ubijam na sztywną pianę. Żółtka ukręcam z mlekiem, mąką i cynamonem, dodaję do piany, leciutko mieszam, dodaję rodzynki.
Masło rozgrzewam, wylewam masę omletową, smażę 3 minuty z jednej strony, przekręcam na drugą. Łopatką dzielę na małe kawałeczki, posypuję cukrem pudrem, podsmażam minutę.
Omlet przekładam na talerze, podaję z jabłkami.
Prawdziwie jesienne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńo tak!
UsuńPrzyznam, że nie jadłam jeszcze takiego omleta.
OdpowiedzUsuńpolecam!
UsuńNo wygląda to obłędnie :) chętnie wypróbuję Ten przepis w domu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda przepysznie. Lubię takie nowinki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kolorowo!
:)
UsuńNa syte śniadanie idealne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawe bo nigdy wcześniej nie próbowałam czegoś podobnego. Najbliższy weekend to przetestowanie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTaki omlet musi być pyszny :D Bardzo fajny przepis :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie robiłam dawno omletów. Z chęcią spróbuję tego omletu.
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. Z chęcią kiedyś wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńO jejku jaki omlecik, zjadłbym z dokładeczką.
OdpowiedzUsuńSmacznego ;)
alez on musi smakowac
OdpowiedzUsuń