Kontakt:
czwartek, 29 października 2020
Drożdżówka z brzoskwiniami i kokosem
wtorek, 27 października 2020
Piegusek ze śliwkami
Jajka ucieram z cukrem i wanilią na jasny krem. Dodaję mleko i olej, ucieram.
Przesiewam mąkę z proszkiem do pieczenia, dodaję mak i łączę z płynnymi składnikami.
Formę do pieczenia wykładam papierem, wylewam ciasto.
Śliwki myję, kroję na połówki, układam na cieście skórką do dołu. Placek piekę 45 minut w 185 stopniach.
Po wystudzeniu posypuję placek cukrem pudrem.
niedziela, 25 października 2020
Sałatka z ryżu, warzyw i fety
Dziś przepis na błyskawiczną sałatkę, która może zastąpić obiad. Można też zabrać ją z sobą do pracy i zjeść jako lunch. Albo podać na smakowitą kolację. Jak widać pełna dowolność. Ryż, warzywa i pyszna dodająca charakteru feta. Któż by się nie skusił na taki obiadowy miks? Lekko, prosto i błyskawicznie! W sam raz na dobry początek tygodnia, kiedy nie chce się gotować. Albo kiedy zostanie Wam troszkę mięsa z niedzielnego obiadu. Taki smakowity posiłek do kotleta, albo kawałka pieczeni. Spróbujcie i sami oceńcie. A ja dziś korzystając ze słonecznej aury, jadę nabrać odrobiny dystansu do lasu. Liczę na samotny, zdrowy spacer i uspokojenie myśli,przed kolejnym trudnym tygodniem!
Składniki:
150 gramów ryżu porboiled
3/4 kostki fety
1 czerwona papryka
6 rzodkiewek
2 garście posiekanego szczypiorku
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka soku z cytryny
Niepełna łyżeczka ziół prowansalskich
Sól
Pieprz
Gotuję ryż,odcedzam.
Warzywa myję, rzodkiewki kroję w plastry, paprykę w paski. Fetę kroję w kostkę. Ryż łączę z warzywami, posypuję fetą i szczypiorkiem. Mieszam. Z oliwy, soku z cytryny i przypraw robię sos. Polewam nim sałatkę. Smakuje dobrze zarówno na zimno, jak i na ciepło.
piątek, 23 października 2020
Zupa jarzynowa z makaronem
środa, 21 października 2020
Naleśniki ze szpinakiem zapiekane w sosie pomidorowym
To, że lubię szpinak nie będzie zaskoczeniem. Niczym Poppey wierzyłam, w jego moc. Ot, zjem i będę taka zdrowa i silna. I nigdy, nigdy nie miałam problemu ze szpinakiem w posiłku. Bardzo go lubiłam, nawet w postaci tej papki, którą pluje 99, 9 % dzieci. Często szpinak kupuję i robię z niego coś dobrego. Na przykład takie naleśniki. Dość szybkie i wyjątkowo smaczne danie. Dużo szpinaku, dużo pysznego pomidorowego sosu. Coś co chce się jeść z wielką przyjemnością! Jakoś tak ostatnio mi smutno i nijako. No i cóż, humor poprawiam sobie podczas gotowania. Wymyślam, trochę się bawię. Cóż, nerwowy czas, ale mam nadzieję,że razem damy sobie radę, a pyszne obiady, skutecznie poprawią stan ducha!
Składniki:
Naleśniki:
2 jajka
300 gramów mąki razowej
100 ml mleka
100 ml wody gazowej
2 łyżki oleju
Nadzienie:
500 gramów szpinaku
250 gramów Fety
2 ząbki czosnku
2 łyżki masła
Gałka muszktałowa
Pieprz
Sos:
Puszka pomidorów bez skórki
2 cm papryczki chilli
1 łyżeczka cukru
Sól
Pieprz
W wysokiej misce szykuję ciasto na naleśniki, łączę wszystkie składniki płynne, dodaję powoli mąkę i sól. Miksuję ciasto, odstawiam na 20 minut. Po tym czasie smażę naleśniki.
Rozgrzewam masło, podsmażam posiekany czosnek, wrzucam na patelnię szpinak i duszę aż zmniejszy objętość o połowę. Dodaję porwaną w ręku w fetę. Doprawiam.
Pomidory przekładam do garnka, doprawiam solą, pieprzem, posiekaną papryczką chilli i cukrem. Duszę 5 minut, miksuję.
Naleśniki faszeruję nadzieniem, zwijam w roladki, przekładam do naczynia do zapiekania, na dnie wylewam 2 łyżki sosu. Następnie wykładam naleśniki, zalewam resztą sosu, posypuję fetą.
Naleśniki zapiekam 30 minut w 180 stopniach.
poniedziałek, 19 października 2020
Owsiankowa czeko-wiśnia
piątek, 16 października 2020
Bliny ziemniaczane
Co się stanie kiedy połączymy bliny z plackami ziemniaczanymi? Powstaną ziemniaczane bliny. Taki mój wymysł, coś nowego i zaskakującego. Niby znana rzecz, placki ziemniaczane, ale zupełnie inne w smaku i konsystencji. Jako, że uwielbiam zarówno placki, jak i bliny, taki obiad posmakował mi wyjątkowo. W zasadzie smakował wszystkim w domu. Polecam Wam na weekend. Ja nie mam żadnych planów. Moje dodatkowe studia będę wymagały trochę zainteresowania. Pewnie upiekę coś dobrego, obejrzę fajny film. Kupiłam domowy dres, czuję, że czekają nas bardzo domowe, leniwe weekendy. Oby zdrowe i pogodne na duszy! A mam nadzieję,że ziemniaczanych blin spróbujecie i będziecie nimi zachwyceni, tak jak ja!
Składniki:
4 duże ziemniaki
1 łyżka suszonych drożdży
100 ml mleka
200 gramów mąki pszennej
1 jajko
1 łyżeczka cukru
Sól
Pieprz
Olej do smażenia
Drożdże rozcieram z 2 łyżkami letniego mleka, 2 łyżkami mąki i cukrem. Odstawiam na kwadrans.
Ścieram na tarce ziemniaki. Dodaję do nich resztę mleka, mąki i jajko. Doprawiam, a na koniec dodaję zaczyn. Dokładnie mieszam i odstawiam na godzinę, aby ciasto podrosło.
Rozgrzewam olej, smażę średniej wielkości bliny, na złoto z obu stron. Podaję z ulubionymi dodatkami, u mnie była to mocno śmietanowa mizeria.
środa, 14 października 2020
Placek jogurtowy z malinami i kruszonką
Kiedyś naprawdę bałam się ciasta jogurtowego. No cóż, bywało, że zamiast pysznego placka, powstawał zakalec. I co prawda moja siostra kocha zakalce, to jednak reszta rodziny kręciła nosem. Ja też niezbyt lubiłam te zakalce, kwestia gustu. Ale w końcu zrobiłam idealne jogurtowe. Puszyste, lekkie, malinowe z dużą ilością kruszonki. Poprawia humor. Co prawda dopiero październik, ale pogoda iście listopadowa. Pada, a raczej leje. Wieje,a raczej mamy sztorm i jest szaro. Zaprosiłam czapkę, szalik i rękawiczki do współpracy. Z pogodą nie ma żartów. Na takie markotne jesienne dni pełne słoty, kawałek ciasta, dobra herbata i miła książka zdecydowanie są wskazane. Trzymajmy się ciepło, zdrowo i smacznie!
poniedziałek, 12 października 2020
Jaglane kotleciki z serem
Co powiecie na kotleciki z kaszy jaglanej z mozzarellą? Mam nadzieję, że będziecie zaciekawieni, co takiego dobrego można zrobić z kaszy jaglanej. Tak, kaszę jaglaną najczęściej jem w formie porannej jaglanki. Ale lubię próbować czegoś nowego, czegoś czego jeszcze nie jadłam. Efektem takich poszukiwań są właśnie te kotleciki. Jarski pomysł na szybki obiad. Takie kotleciki to świetny pomysł na poniedziałkowy obiad. Delikatny, sycący i banalnie prosty w przygotowaniu. Dziś wypada mi zabiegany dzień, dużo pracy, i aktywności po pracy. Po miesiącu szukania, w końcu znalazłam idealne lampy. Brawo ja! Kotleciki w nagrodę? A czemu by nie!
Składniki:
250 gramów kaszy jaglanej
1 duże jajko
4 łyżki bułki tartej
150 gramów sera Mozzarella
2 garście posiekanej natki pietruszki
Słodka papryka
Ostra papryka
Sól
Pieprz
Dodatkowo bułka tarta do obtoczenia, olej do smażenia
Sos pomidorowy, kalafior
Kroję ser na kawałki. Zimą kaszę doprawiam solidną porcją przypraw, dodaję jajko, bułkę tartą i pietruszkę. Dokładnie mieszam. Na koniec dodaję pokrojony ser, łączę z kaszą.
Z masy formuję kotlety, panieruję je w bułce tartej i smażę na rozgrzanym oleju po 4 minuty z każdej strony.
Kotlety pysznie smakują z sosem pomidorowym i dodatkiem kalafiora.
sobota, 10 października 2020
Szybki deser na śmietance
Pyszny, prosty bardzo kremowy i aksamitny deser. Delikatny, rozkoszny, i do tego błyskawiczny, że bardziej nie można. Ja przygotowałam je na leniwe popołudnie z siostrą. My dwie, gazetki o modzie, dużo plotek i wymiana refleksji. Dziwne, kiedy razem mieszkałyśmy byłyśmy jak dwie osy wobec siebie, ciągle się drażniłyśmy, męczyłyśmy się sobą. A teraz jest tak, że nie możemy się nagadać, a czas podczas spotkań pędzi zdecydowanie zbyt szybko. Dziś też sobotę spędzamy razem. Będziemy gotować, oglądać seriale, i cieszyć, że jesteśmy zdrowe i możemy się spotkać. Niepokoi mnie ten czas, liczę,że szybko się skończy.... A na poprawę humoru będzie ten deser!
300 ml śmietanki 36 %
4 łyżki Nutelli
Ekstrakt waniliowy
Szklanka borówek
8 podłużnych biszkoptów
W misce ubijam śmietankę na sztywną masę, dodaję wanilię oraz krem czekoladowy, raz jeszcze mieszam. Masę chłodzę przez pół godziny w lodówce.
Borówki myję, połowę biszkoptów kruszę. W pucharkach układam warstwy-pokruszone biszkopty, krem, borówki, czynność powtarzam. Dekoruję całymi biszkoptami.
czwartek, 8 października 2020
Czekoladowe ciasto z malinami i kawą
wtorek, 6 października 2020
Pesto szpinakowe z migdałami
To jest bardzo zielony makaron! Dodający nadziei, zdecydowanie taki kolorowy obiad w kilka minut, po ciężkim dniu poprawia nastrój.I co najważniejsze, to zdecydowanie jednej z najszybszych obiadów jakie można zrobić. Kilka minut, dosłownie tyle, ile gotuje się makaron. Czyli dosłownie chwilkę. Bez wymówek, to błyskawiczny obiad, nawet w najbardziej zabiegany dzień. To taki bagienny makaron, jego wyjątkowo intensywnie zielony kolor, z pewnością zachwyci nie tylko dorosłych, ale i dzieci. Smak szpinaku sprytnie ukrywają ser i migdały. Wspaniały smak, bardzo aromatyczny obiad w kilka chwil! U mnie sprawdził się po wyjątkowo jesiennym spacerze nad morzem, lubię tę ciszę, liście pod nogami i szum wiatru....
Składniki:
400 gramów liści szpinaku baby
5 garści płatków migdałowych
4 łyżki oliwy z papryczką chilii
1 ząbek czosnku
3 garście tartego Parmezanu
Sól
Pieprz
Szpinak przepłukuję, przekładam do kielicha blendera. Na suchej patelni prażę migdały, dodaję do szpinaku. Siekam czosnek, wrzucam do reszty składników, dodaję ser, przyprawy i oliwę.Dokładnie miksuję.
Pesto podaję z makaronem-najlepiej do pesto dodać 3 łyżki z gotowania makaronu i dokładnie wymieszać. Przed podaniem posypuję płatkami drożdżowymi migdałowymi płatkami.
niedziela, 4 października 2020
Bardzo śmietankowy sernik na zimno


piątek, 2 października 2020
Roladki z indyka ze szpinakiem
Kto lubi szpinak ręka w górę? Ja tam od dziecka szpinak uwielbiam. A jak podali mi go z wątróbką... Dobrze, nie o niej mowa. W każdym razie od małego kocham szpinak. Jako dodatek, albo ciekawy składnik dania. Albo farsz do roladek. Takich jak te. Lekkie, delikatne i aromatyczne. Pieczone, a nie smażone, bez panierki. Super sprawdzą się na sobotni obiad. Ta sobota planowana była inaczej. Miały być duże zakupy, dużo spacerów i generalnie, dzień miał minąć w pędzie. Ale cóż, wpadliśmy w żółtą strefę obostrzeń covidowych. Będzie więc maraton filmowo-serialowy. Będzie dużo gotowania i czytania książek. Może zrobię porządki? A jak pogoda dopisze, to z pewnością część dnia przesiedzę w ogródku. Może nawet tam zjem obiad? Może nawet będą to ponownie takie roladki?
Składniki:
1 pierś z indyka
200 gramów szpinaku
1 kulka mozzarelli
2 ząbki czosnku
Sól
Pieprz
Słodka papryka
Masło- 3 łyżki
Dodatkowo:
Puree, ulubiona surówka

Mięso przepłukuję, suszę, kroję na kilka kotlecików.
Na patelni rozgrzewam łyżkę masła, podsmażam posiekany czosnek, dodaję szpinak, doprawiam solą i pieprzem, duszę 2 minuty. Mozzarellę kroję na kawałki, i dodaję do szpinaku. Farsz odstawiam na bok.
Mięso doprawiam solą, pieprzem i słodką papryką. Nakładam na kotleciki po łyżce farszu. Zwijam roladki, spinam wykałaczkami. Przekładam je do naczynia do zapiekania, z wierzchu układam dwie łyżki masła. Roladki piekę 35 minut w 190 stopniach.
Podaję z puree i ulubioną surówką.