To są najlepsze babeczki, jakie kiedykolwiek zrobiłam. I mówię to z całą stanowczością. Są idealne, wspaniałe, po prostu najlepsze! Z wierzchu bardzo chrupiące, a w środku mięciutkie. Nie są jednak z tych muffinek lekkich jak chmurka. Nie, one są bardziej zbite, konkretne, pyszne. Zdecydowanie uzależniają. Poprawiają humor jak żadne inne babeczki. Słodzone syropem klonowym, nabierają niesamowitego smaku, a dodatek Nutelli, to prawdziwa wisienka na torcie. Moja muffinkowa blacha była wyrywana sobie z rąk, a babeczki zostały ocenione, jako idealne. I zmuszona byłam dnia następnego wypiek powtórzyć. Zrobiłam to z wielka przyjemnością. Te babeczki są nie tylko przepyszne, ale ich przygotowanie jest bajecznie proste. Wspaniale robić je z małymi pomocnikami w kuchni.
Masło ucieram razem z cukrem waniliowym i syropem klonowym. Następnie dodaję jajka i bardzo dokładnie łączę składniki.
Mąkę przesiewam z proszkiem do pieczenia, dosypuję do masy maślanej. Jeżeli masa jest bardzo gęsta, dodaję mleko- to ciasto powinno być jednak gość gęste, o konsystencji nieco gęstszej niż ugotowanego budyniu.
Formę do muffinek wykładam papilotkami, wypełniam je ciastem do 3/4 wysokości. Na wierzchu układam po 1/3 łyżki Nutelli.
Babeczki piekę około 18-20 minut w 185 stopniach z termoobiegiem.
Moje rady:
Polecam lekko podgrzać krem czekoladowy, dzięki temu będzie można z wierzchu zrobić esy floresy i krem będzie równomierniej rozłożony.
125 gramów masła
4 łyżki syropu klonowego
2 paczki cukru z prawdziwą wanilią
2 duże jajka
300 gramów mąki pszennej
1 łyżka proszku do pieczenia
Kilka łyżek mleka
4 łyżki Nutelli
Mąkę przesiewam z proszkiem do pieczenia, dosypuję do masy maślanej. Jeżeli masa jest bardzo gęsta, dodaję mleko- to ciasto powinno być jednak gość gęste, o konsystencji nieco gęstszej niż ugotowanego budyniu.
Formę do muffinek wykładam papilotkami, wypełniam je ciastem do 3/4 wysokości. Na wierzchu układam po 1/3 łyżki Nutelli.
Babeczki piekę około 18-20 minut w 185 stopniach z termoobiegiem.
Moje rady:
Polecam lekko podgrzać krem czekoladowy, dzięki temu będzie można z wierzchu zrobić esy floresy i krem będzie równomierniej rozłożony.
Ależ narobiłaś mi apetytu☺☺
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDla każdego łasucha ;)
OdpowiedzUsuńoj tak:)
UsuńSmakowicie wygląda:) I przepis prosty<3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAleż mi narobiłaś ochoty na takie babeczki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBabeczki to my chętnie :-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja to muszę zjeść:D
OdpowiedzUsuń:)
Usuń:D
UsuńWow! bardzo smaczne!
OdpowiedzUsuńSięgam po jedną...
:)
UsuńLooks really delicious! Love your blog!
OdpowiedzUsuńmystylishcorner.blogspot.com
:)
UsuńJuż mam ślinotok! Kocham Nutellę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMniam mniam❤️
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż mam dzisiaj w planie pieczenie babeczek :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubimy takie konkretne muffinki a z takim nadzieniem to już w ogóle pycha :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZa nutellę bym podziękowała ;) Pewnie nadziałabym masłem orzechowym albo czekoladą :)
OdpowiedzUsuńkto co woli;)
UsuńGratuluję, fajnie mieć takie uczucie, że to jest coś najlepszego i pysznie smakuje :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSmacznie tu, poproszę jedną babeczkę...
OdpowiedzUsuń;)
UsuńAle smakowitości :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSwietnie wyglądaja i pewnie sa pyszne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przeyła Krystyna
zapraszam do mojej strony
http://krystynaczarnecka.pl/
dziękuję :)
UsuńPołączenie babeczek i nutelli musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńoj jest:)
UsuńPatzrę na nie i marzę, aby je spróbowac połaczenie babeczek i nutelli musi być czymś smakowo cudownym
OdpowiedzUsuńsą pyszne, więc szczerze polecam:)
UsuńJeśli to babeczki idealne, nie pozostaje nic innego jak brać się do roboty. Ale to już jutro albo w sobotę:)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńUwielbiam nutelle, ale to można stwierdzić po moim mailu ;)
OdpowiedzUsuńBabeczki smakowicie wyglądają. ;)
:)
UsuńJuż sama ich nazwa mnie zachęca do zjedzenia, nie mówiąc o zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPyszności! Zostały jeszcze jakieś? 😉
OdpowiedzUsuń