Mój brat miał ostatni kiepski humor. Trzeba było młodzież ratować. Czym? Kaszą manną. Tym razem z dodatkiem gorących i bardzo aromatycznych brzoskwiń. Imbir, cynamon, miód. Delikatna kasza o smaku wanilii. I tak sobie jemy, w ciszy. Nie musimy rozmawiać. Czujemy błogość jaką daje ciepła kaszka i bycie z sobą. Czasem nie trzeba nic mówić, wystarczy tylko przyjść, najlepiej w towarzystwie kaszki manny i posiedzieć razem. Bo o ile szczęście we dwoje się mnoży, to smutek w parze taki jakby mniejszy. Kiedyś pisałam o moim bracie, i powiedzieć muszę, że kolejny raz przekonałam się, że instytucja starszej siostry jest świetna. Ja się chyba do tego nadaję z urodzenia. Pocieszam, mobilizuję do działania, a kiedy trzeba sama działam. I potrafię poruszyć niebo i ziemię, jeżeli mojemu bratu, czy siostrze jest źle. Mogę się z nimi kłócić, ale kocham ponad życie. A jak najlepiej o kogoś zadbać? Najlepiej przygotować mu dobry posiłek. Taki, który oboje pamiętamy z dzieciństwa. Taki, który budzi dobre skojarzenia i przynosi ukojenie w trudach codzienności. Manna jest więc wyborem oczywistym na pocieszający podwieczorek. Oczywistym wyborem byłyby też malinowe konfitury, ja jednak poszłam pod prąd. Wybrałam brzoskwinie, korzenne, mocno cynamonowe, z imbirem i miodem. Pyszne.
W garnuszku podgrzewam mleko razem z wanilią, dodaję kaszę i gotuję do zgęstnienia - około 8 minut.
Rozgrzewam masło na patelni, brzoskwinie obieram i kroję w plastry, wrzucam owoce na patelnię.
Ścieram korzeń imbiru prosto na patelnię, dodaję cynamon i miód, smażę całość około 5 minut, owoce powinny zmięknąć i przejść smakiem przypraw.
Przekładam kaszę do miseczek, podaję z gorącymi brzoskwiniami.
Składniki:
8 łyżek kaszy manny
400 ml mleka
2 brzoskwinie
Ekstrakt waniliowy
2 łyżki miodu
Kawałek imbiru
Łyżeczka cynamonu
Łyżka masła
W garnuszku podgrzewam mleko razem z wanilią, dodaję kaszę i gotuję do zgęstnienia - około 8 minut.
Rozgrzewam masło na patelni, brzoskwinie obieram i kroję w plastry, wrzucam owoce na patelnię.
Ścieram korzeń imbiru prosto na patelnię, dodaję cynamon i miód, smażę całość około 5 minut, owoce powinny zmięknąć i przejść smakiem przypraw.
Przekładam kaszę do miseczek, podaję z gorącymi brzoskwiniami.
MOja Mama twierdzi, że nic tak nei poprawia humoru jak czekolada - ja mogłabym polemizować xD Kaszka manna - trzeba ją lubić ;)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam ;) a czasem i bez czekolady może być miło;)
UsuńPysznie, takie śniadania bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJak ja dawno już nie jadłam manny! :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCiekawy pomysł. Jan czasem proste rozwiązania są najlepsze :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń;)
Usuńto musi pięknie pachnieć:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńi pewnie też tak pysznie smakuje;D
Usuńno ba:)
Usuńchyba sobie dziś zrobię;)
UsuńPychota. Jadłabym, jadła.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOstatnio szukałyśmy wszędzie świeżych brzoskwini i nigdzie znaleźć nie mogłyśmy :(
OdpowiedzUsuńja użyłam z puszki ;)
UsuńJak pysznie!
OdpowiedzUsuńZjadłabym z rozkoszą.
;)
UsuńWygląda naprawdę smakowicie :D Aż chętnie bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
;)
UsuńSmaki naszego dzieciństwa :) Pycha :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDawno nie jadłam ☺☺
OdpowiedzUsuń:)
Usuńlubię❤
OdpowiedzUsuń;)
UsuńLubię kasze mannę i dlatego chętnie wypróbuję ten przepis. :)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńTo mój deser z dzieciństwa, w zimie najczęściej z sokiem malinowym :)
OdpowiedzUsuńmój też:)
UsuńBardzo długo nie jadłam ze względu na dietę bezglutenową w domu :) Bardzo kojarzy mi się z dzieciństwem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam kaszę mannę :)
OdpowiedzUsuń