Marzyła mi się drożdżówka. Bardzo mi się marzyła. Ale pomalowałam paznokcie, na taki piękny ciemny granat łamany na fioletowy. Ciężko mi konkretnie stwierdzić. W każdym razie pomalowałam te paznokcie, i jakoś tak uznałam, że nie pasuje mi teraz wyrabianie drożdżowego ciasta. Bo to jednak może nadwyrężyć moje wysiłki jakie poniosłam przy malowaniu paznokci. A musicie wiedzieć, że ja nie mam talentu za grosz. I malowanie paznokci to wyzwanie, coś jak walka. Człowiek kontra pędzelek. Cierpliwość kontra lakier. Rzadko kiedy wychodzę z tego starcia na tarczy. Ciągle coś upaćkam po drodze, albo i zapomnę pomalować połowy paznokcia. No cóż, tym razem po godzinie udało mi się osiągnąć jako taki efekt. I akurat jak skończyłam, to zaczęłam marzyć o drożdżówce. Owszem mogłabym skorzystać z pomocy robota, który by mi zgrabnie to ciasto wyrobił, ale niestety musiałabym wziąć taboret, zdjąć karton, wyjąć sprzęt, złożyć, a potem najgorsze, musiałabym go umyć. Nie, nie, to ja podziękuję. Ale ochota na drożdżowe nie przechodziła, postanowiłam więc zrobić leniwą wersję drożdżówki, bez wyrabiania. Coś podobnego robiła moja babcia. Nie znałam tamtego przepisu krok po kroku, więc poszłam lekko na żywioł, dodałam jabłka, rodzynki i górę pysznej kruszonki. I wyszło ciasto idealne. Miękkie, odpowiednio drożdżowe, mocno pachnące jesienią. Do tego w ogóle się przy nim nie napracowałam. Placek zniknął w jeden wieczór. Polecam, szczególnie tym, którzy boją się piec drożdżowych ciast. To wyjdzie każdemu!
W garnuszku podgrzewam mleko z cukrem i masłem. Nie powinno się zagotować, a jedynie lekko podgrzać, tak by masło zaczęło się topić. Dokładnie zamieszać i odstawić na parę minut.
Do dużej miski wbijam jajka, wkruszam drożdże, dodaję cukier waniliowy i mleczno-maślaną mieszankę. Dosypuję 2 łyżki mąki, mieszam i odstawiam na pół godziny w ciepłe miejsce. Po tym czasie dodaję resztę mąki, mieszam składniki drewnianą łyżką, przykrywam ściereczką i odstawiam na kolejne pół godziny.
W międzyczasie przepłukuję rodzynki we wrzątku. Jabłka obieram, kroję w kostkę średniej wielkości, do jabłek dodaję rodzynki, posypuję cynamonem, dokładnie mieszam.
Z podanych składników zagniatam kruszonkę. Chwilę chłodzę w lodówce.
Nagrzewam piekarnik do 190 stopni.
Ciasto przekładam do blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu układam jabłka, lekko je wciskam w ciasto. Posypuję ciasto kruszonką.
Placek piekę około 40-45 minut w 190 stopniach. Po upieczeniu posypuję cukrem pudrem.
Składniki:
1/2 paczki świeżych drożdży
250 ml mleka
7 pełnych łyżek cukru
120 gramów masła
2 szklanki mąki
3 duże jajka
1 paczka cukru z prawdziwą wanilią
2 duże jabłka
2 garście rodzynek
1 łyżka cynamonu
Kruszonka:
80 gramów masła
4 łyżki cukru z prawdziwą wanilią
150 gramów mąki
Dodatkowo:
Cukier puder
Do dużej miski wbijam jajka, wkruszam drożdże, dodaję cukier waniliowy i mleczno-maślaną mieszankę. Dosypuję 2 łyżki mąki, mieszam i odstawiam na pół godziny w ciepłe miejsce. Po tym czasie dodaję resztę mąki, mieszam składniki drewnianą łyżką, przykrywam ściereczką i odstawiam na kolejne pół godziny.
W międzyczasie przepłukuję rodzynki we wrzątku. Jabłka obieram, kroję w kostkę średniej wielkości, do jabłek dodaję rodzynki, posypuję cynamonem, dokładnie mieszam.
Z podanych składników zagniatam kruszonkę. Chwilę chłodzę w lodówce.
Ciasto przekładam do blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu układam jabłka, lekko je wciskam w ciasto. Posypuję ciasto kruszonką.
Placek piekę około 40-45 minut w 190 stopniach. Po upieczeniu posypuję cukrem pudrem.
Gdy mnie leń nachodzi, a chce się drożdżowego, to robię taką drożdżówkę sypaną. Jest bardzo smaczna :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMi ostatnio w końcu udała się drożdżówka bezglutenowa, to była radość :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMarzenia są po to aby je spełniać ;D Na pewno pycha :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam takie drozdżówki :) Im więcej kruszonki tym lepiej!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKiedyś bym się nad tym ciastem rozpływała, ale zerwałam z tradycyjną dietą. W domu to mama też już nie ma komu piec takich pysznych ciast.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Zjadłabym taką drożdżówkę. Chętnie wypróbuję przepis, powinna i mi się udać. :)
OdpowiedzUsuńna pewno się uda:)
UsuńPołączenie jabłek z kruszonką - niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam drożdżowkę☺
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCo to znaczy "pół paczki drożdży" w gramach albo w dkg 50g?25g?20g?
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o odpowiedź bo drożdzówka palce lizać(i prosta).
Pozdrawiam
Konewka
kostka ze sklepu ma 100 gramów, czyli bierzemy 50 gramów :) 99 % kostek drożdży ma 100 gramów :)
UsuńDziękuję za informację.
UsuńKonewka
Uwielbiam takie drożdżowe ciasta. Mniam, mniam.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńAch jaka cudna!
OdpowiedzUsuńPoproszę duży kawałek...
już się kroi:)
Usuńsuper przepisik :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie mam na razie dostepu do piekarnika :/
OdpowiedzUsuńszkoda....
UsuńTeż mam prosty przepis na drożdżowe, ale Twoje jeszcze łatwiejsze:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzyznaję sie, ze i dla mnie malowanie paznokci jest wielkim wyzwaniem, walką:) Może nie maluję ich sobie, ale czasem robię to siostrze, a to wcale nie jest łatwe, gdy ma się do czynienia z perfekcjonistką!
OdpowiedzUsuńZa mną także chodzi drożdżówka od jakiegoś czasu. Wygląda to niezwykle kusząco i myślę, że w najbliższej przyszłości wezmę się za to, pozdrawiam serdecznie:)
polecam to ciasto ;)
UsuńJa niestety lubię mieć pomalowane paznokcie, tylko nie umiem tego za bardzo robić;)
Lubię ciasta drożdżowe, zapisuję sobie przepis i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńojej pyszne i proste;)
OdpowiedzUsuń;0
UsuńCzemu wchodzę tu zawszę jak jestem głodny xd
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuwielbiam drożdżówki pod każdą postacią
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietny pomysł :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTakie ciepłe i pachnące ciacho nam się teraz marzy :)
OdpowiedzUsuń