Dawno nie byliśmy z wizytą w jakiejś knajpie, więc dziś zapraszam Was na pierogi.
W Gdańsku najpopularniejszą pierogarnią jest Mandu, i bardzo lubię tam wpadać. Chociaż w takie momenty, kiedy mam ochotę na pierogi, a nie mam ochoty na 1,5 godzinne oczekiwanie,szukam innych miejsc. Tym razem właśnie tak było, aplikacja w telefonie podpowiedziała mi, że niedaleko aktualnej lokalizacji, znajduje się pierogrnia. Mnie nie trzeba było dwa razy namawiać. Raz, dwa i jesteśmy na miejscu.
Stara pierogarnia mieści się z dala od centrum miasta, kiedyś na Niedźwiedniku, obecnie na Zaspie. Restauracja jest przytulna i przyjemnie urządzona. Zgodnie z informacją, jest to rodzinny lokal, w którym rządzą babcine smaki i tradycyjne receptury. Miła pani kelnerka proponuje stolik, podaje karty i z przyjemnością opowiada co dziś można zjeść. Niestety pierogi z płuckami już sobie poszły. Tak, tak, jestem fanką tych pierogów, ale rozumiem, że nie każdy je lubi. No cóż, może innym razem? Tym razem skusiły nas tradycyjne ruskie, oraz te z kaszą gryczaną i twarogiem. A jako, że w pierogarni można też zjeść dania obiadowe, wpadł też zacny zestaw mięsny- sznycel drobiowy z jajkiem, podsmażonymi kopytkami i surówkami.
Oczekiwanie na posiłek, nie jest jakoś szczególnie męczące, bo po 20 minutach dania znajdują się na stole. Ładnie podane, syte porcje. Czas na degustację. Pierogi mają ciasto w sam raz, ani nazbyt cienkie, ani szczególnie grube. Dobrze doprawiony farsz i do tego jest go bardzo dużo. Można się najeść. Pierogi są oczywiście ręcznie robione, i to widać i czuć, i to wielki plus. Bardzo tradycyjne, zupełnie jak domowe. Minusikiem dla mnie jest to, że osobno trzeba zamawiać okrasę. Jak się zapomni, to dostaje się pierogi "na sucho" i trzeba robić domówienie. Ale to drobna niedogodność, ruskie mają idealną równowagę pomiędzy ilością ziemniaków, a twarogu. A te gryczane, są bardzo delikatne, ale wyraźnie czuć aromatyczną kaszę. Wyjątkowo mi smakowały. Danie mięsne również było świeże, smaczne i soczyste. Porcja spora, i można było konkretnie się najeść do syta.
Czy polecam wizytę w Starej pierogarni? Oczywiście, jeżeli będziecie szukać w Gdańsku miejsca z dala od tłoku i turystów, to musicie wpaść koniecznie. Ceny nie są zbyt wygórowane, i za 130 zł naje się 5 osób.
Stara Pierogarnia, Gdańsk Zaspa, Al. Rzeczpospolitej 33 B
W Gdańsku najpopularniejszą pierogarnią jest Mandu, i bardzo lubię tam wpadać. Chociaż w takie momenty, kiedy mam ochotę na pierogi, a nie mam ochoty na 1,5 godzinne oczekiwanie,szukam innych miejsc. Tym razem właśnie tak było, aplikacja w telefonie podpowiedziała mi, że niedaleko aktualnej lokalizacji, znajduje się pierogrnia. Mnie nie trzeba było dwa razy namawiać. Raz, dwa i jesteśmy na miejscu.
Stara pierogarnia mieści się z dala od centrum miasta, kiedyś na Niedźwiedniku, obecnie na Zaspie. Restauracja jest przytulna i przyjemnie urządzona. Zgodnie z informacją, jest to rodzinny lokal, w którym rządzą babcine smaki i tradycyjne receptury. Miła pani kelnerka proponuje stolik, podaje karty i z przyjemnością opowiada co dziś można zjeść. Niestety pierogi z płuckami już sobie poszły. Tak, tak, jestem fanką tych pierogów, ale rozumiem, że nie każdy je lubi. No cóż, może innym razem? Tym razem skusiły nas tradycyjne ruskie, oraz te z kaszą gryczaną i twarogiem. A jako, że w pierogarni można też zjeść dania obiadowe, wpadł też zacny zestaw mięsny- sznycel drobiowy z jajkiem, podsmażonymi kopytkami i surówkami.
Czy polecam wizytę w Starej pierogarni? Oczywiście, jeżeli będziecie szukać w Gdańsku miejsca z dala od tłoku i turystów, to musicie wpaść koniecznie. Ceny nie są zbyt wygórowane, i za 130 zł naje się 5 osób.
Stara Pierogarnia, Gdańsk Zaspa, Al. Rzeczpospolitej 33 B
Ależ bym zjadła takie pierogi :) bardzo lubię :3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZnam i lubię 😊 Dla mnie dodatkowe zamawianie okrasy było akurat wielkim plusem 😊
OdpowiedzUsuńJak byłam świeżo po operacji i nie mogłam jeść tłustego i smażonego to tam nie miałam z tym problemu 😊
no tak, wtedy to plus :) ja zapomniałam zamówić i byłam zdziwiona,że są takie suche:)
UsuńBardzo lubię jeść pierogi. Pewnie byłabym zadowolona z nich.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie lubię gotowanych wolę pieczone:D
OdpowiedzUsuńja tam lubię wszystkie:)
UsuńJestem ogromną fanką pierogów, więc na pewno te ruskie by mi smakowały :) Z kaszą i serem nie jadłam, ale chętnie bym ich spróbowała. Te z płuckami to nie moja bajka. I potrawy faktycznie wyglądają na domowe :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak pierogi to coś dla moich rodziców :D
OdpowiedzUsuńmoi też uwielbiają pierogi:)
UsuńAle nas naszła ochota na takie rasowe pierogi <3 :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa jestem wybredna co do pierogów. Ciekawe, czy te by mi smakowały. :D
OdpowiedzUsuńpewnie tak:)
UsuńJakie pyszności :-)
OdpowiedzUsuń