Zimą dość rzadko jadam sałatki. Bo takie lekkie i delikatne dania kojarzą mi się zdecydowanie bardziej z latem i wiosną niż z siarczystym mrozem. Ale moja wyobraźnia mnie nie zawiodła i przygotowałam sobie sałatkę na ciepło. Gorąca marchewka, suszone wiśnie, do tego feta i solidny kawałek bagietki. Świetny pomysł na drugie śniadanie, albo na smaczną kolację. Suszone wiśnie pasują tutaj idealnie, oczywiście można dodać rodzynki, albo żurawinę, ale kwaskowaty smak wiśni najlepiej będzie pasować. U mnie ta sałatka najlepiej sprawdza się w roli kolacji. W tym tygodniu przygotowywałam ją już 2 razy i coś czuję, że na tym się nie skończy. Zresztą kiedy jej spróbujecie, to zrozumiecie dlaczego tak ciężko jest jej nie polubić. Na mroźne wieczory, polecam. Jak dla mnie te ostatnie dni, pełne śniegu i mrozu, były po prostu wspaniałe. Owszem, noszenie dwóch szalików do najwygodniejszych nie należy. Owszem, spóźniający się poranny busik nie cieszy, wręcz przeciwnie. Ale nie sposób nie docenić zimy. Takiej jaką pamiętam z dzieciństwa. Mroźnej, śnieżnej i magicznej.
Marchewkę myję, obieram, kroję w cienkie plasterki. Rozgrzewam masło, wrzucam na nie posiekany ząbek czosnku, dodaję marchewkę, smażę około 5-6 minut. Następnie wrzucam suszone wiśnie, doprawiam. Smażę jeszcze 2-3 minuty. Na talerzu układam ciepłą sałatkę, posypuję pokruszoną fetą.Polewam masłem z patelni, i posypuję serem, oraz doprawiam świeżo mielonym pieprzem.
Składniki:
1 mała marchewka
1/3 opakowania Fety
2 garście suszonych wiśni
1 łyżka klarowanego masła
1 ząbek czosnku
Natka pietruszki do dekoracji
Pieprz
Pieprz
Marchewkę myję, obieram, kroję w cienkie plasterki. Rozgrzewam masło, wrzucam na nie posiekany ząbek czosnku, dodaję marchewkę, smażę około 5-6 minut. Następnie wrzucam suszone wiśnie, doprawiam. Smażę jeszcze 2-3 minuty. Na talerzu układam ciepłą sałatkę, posypuję pokruszoną fetą.Polewam masłem z patelni, i posypuję serem, oraz doprawiam świeżo mielonym pieprzem.
Ja sałatki mogę jeść przez cały rok tylko zimą brakuje tych surowych warzyw - aromatycznych, ze smakiem ;/
OdpowiedzUsuńtak, zimą warzywa nie mają tyle smaku, zostają mrożonki i kiełki :)
UsuńCudowna sałatka. Ja je mogę jeść cały rok 😃
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawe połączenie, które muszę kiedyś wypróbować :-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńzawsze sałatki z fetą jadam w formie greckiej, tutaj coś innego... ciekawego :D dzięki :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDobra o każdej porze dnia :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSmakowicie wygląda, choć za fetą nie przepadam. A co do zimy to mnie już oba wykańcza. Te mrozy jeszcze są znośne jak nałożę na siebie kilka warstw ubrań, ale nie jest to specjalnie wygodne :D W lato wystarczą lekkie ciuszki i można wychodzić :)
OdpowiedzUsuńpóki jest śnieg i mróz to zimę uwielbiam ;) Choć chodzenie w tylu warstwach do najwygodniejszych nie należy ;)
UsuńWygląda bardzo smacznie aczkolwiek ja zdecydowanie wolę sałatki na zimno niż na ciepło
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo lubię takie jedzonko.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajne i szybkie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFety nie lubię, ale zrobiłaś mi mega ochoty na marcheweczkę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawi mnie dodatek suszonych wiśni. Kupiłam je chyba raz w życiu i zjadłam po prostu solo. Nie pomyślałam, że możne je w tak fajny sposób wykorzystać.
OdpowiedzUsuńja wcześniej dodawałam tylko od porannej kaszy, teraz korzystam z nich częściej:)
UsuńMy generalnie zimą robimy tak, że sałatkę chwilę podgrzewamy w garnuszku przed zjedzeniem :D Ale suszonych owoców nigdy jeszcze nie dodawałyśmy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZawsze, kiedy wchodzę na Twojego bloga aż ślinka mi cieknie! Tym razem było tak samo :) Super pomysł z tą sałatką na ciepło. Nawet bym nie pomyślała, żeby połączyć marchewkę z wiśniami a do tego bagietka :)
OdpowiedzUsuńspróbuj koniecznie, to jest naprawdę pyszne :)
UsuńJak kiedyś nie znosiłam marchewki tak teraz uwielbiam ją w przeróżnych wydaniach. Takiego nie miałam okazji jeszcze próbować! ;)) Mmmmniam!
OdpowiedzUsuńpolecam więc to połączenie :)
UsuńO takim połączeniu bym nie pomyślała! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFetę uwielbiam i mogłabym ze wszystkim jeść :D
OdpowiedzUsuńto tak jak ja:)
UsuńDla mnie sałatki najczęściej są dodatkiem do obiadu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNieznane mi połączenie smaków, ale bardzo zachęcające:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie jadłam nigdy takiej sałatki, ale brzmi smakowicie :) Smażona marchewka jest lekko słodka i fajnie komponuje się ze słoną fetą.
OdpowiedzUsuń;)
Usuń