Parę dni temu w radiu usłyszałam reportaż o kanapkach z pastą jajeczną. Nie był to jednak reportaż mówiący o tym z czym lubimy jeść kanapki, nie. Był to reportaż o firmie Trześniewski, która od 116 lat sprzedaje w Wiedniu pieczywo z pastą jajeczną w wielu smakach. Oczywiście dziś właścicielem firmy nie jest rodzina założyciela marki, ale została nazwa i receptura i smaki. I jakoś tak po tym reportażu zapragnęłam kanapki z pastą jajeczną. Szybki wypad do Wiednia na śniadanie, niestety nie wchodził w grę, więc swoją pastę musiałam przygotować sama. To, że musi być pasta jajeczna, to wiedziałam, ale jaka? Tym razem skusiłam się na wersję z pieczonym czosnkiem. Pieczony czosnek smakuje genialnie, jest słodki, kremowy i bardzo delikatny. Szczególnie polecam go wszystkim tym co nie przepadają za aromatem czosnku. Taka pasta podana na śniadanie sprawi, że zwykłe kanapki będą niezwykłe. Po prostu musicie spróbować.
Czosnek przekładam do naczynia do zapiekania, polewam oliwą i piekę 25 minut w 185 stopniach. . Po tym czasie rozgniatam go widelcem.
Gotuję jajka, ja polecam na półtwardo, około 4 minut od zagotowania się wody. Jajka obieram i rozgniatam widelcem, łączę z czosnkiem.
Kroję drobno warzywa, dodaję je do pasty, łączę z jogurtem, doprawiam. Na koniec posypuję pastę kiełkami. Podaję z ulubionym pieczywem.
Składniki:
2 duże jajka
5 ząbków czosnku
Pół ogórka
3 spore rzodkiewki
2 garści kiełków
1 łyżka jogurtu greckiego
Łyżka oliwy
Sól
Pieprz
Słodka papryla
Czosnek przekładam do naczynia do zapiekania, polewam oliwą i piekę 25 minut w 185 stopniach. . Po tym czasie rozgniatam go widelcem.
Gotuję jajka, ja polecam na półtwardo, około 4 minut od zagotowania się wody. Jajka obieram i rozgniatam widelcem, łączę z czosnkiem.
Kroję drobno warzywa, dodaję je do pasty, łączę z jogurtem, doprawiam. Na koniec posypuję pastę kiełkami. Podaję z ulubionym pieczywem.
Obecnie wszystkie moje posiłki opierają się na jajkach. A tutaj jeszcze jeden przepis do kolekcji :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNigdy nie jadłam pasty jajecznej, wolę jajka jeść w innej postaci, ale kiedyś może spróbuję ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuwielbiam takie połączenie;)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńuśmieszek:)
Usuńi wtoreczek;p
UsuńRaz w zyciu jadłam pastę jajeczną w szpitalu - jeśli jadłam jajka to ugotowane. Domowa pasta jajeczna na pewno jest smaczna ale ja nie jem jajek ;)
OdpowiedzUsuńja jajka bardzo lubię :)
UsuńDziś u mnie zaległe imieninowe spotkanie i jedzenia będzie do zatrzęsienia, ale gdy przeczytałam o paście z jajek z czosnkiem i innymi pysznymi dodatkami - żałuję, że nie mogę jej posmakować:)
OdpowiedzUsuńpolecam na śniadanie :)
UsuńUwielbiam takie pasty :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzypomniałaś mi, że już dawno nie robiłam pasty jajecznej, a ją uwielbiam (zresztą jak wszystko co z jajkiem). Może dziś zrobię na kolację ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie zrób :)
UsuńUwielbiam czosnek i uwielbiam jajka....ale w życiu nie przyszło mi do głowy ich połączenie. Ciekawe połączenie, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńpolecam, spróbuj ;)
UsuńSuper pomysł, pieczony czosnek smakuje obłędnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam grillowany/pieczony czosnek, który zachowuje się jak masełko - wystarczy go rozsmarować na kromce chleba i posypać solą. Mniam. W takiej paście z jajkami musi smakować rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJajek nie tykam w żadnej postaci, więc ten przepis mogę odpuścić :)
OdpowiedzUsuńmożesz śmiało ;)
UsuńAa, uwielbiam takie smakołyki! :)
OdpowiedzUsuńtrafiłam w Twój gust :)
UsuńNie wiem, czy akurat z czosnkiem to połączenie dla mnie.
OdpowiedzUsuńja tam czosnek lubię, nawet za bardzo ;)
UsuńCoś czuję, że by mi zasmakowało! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBrzmi pysznie a na pewno posmakowałoby mojemu mężowi. On lubi wszystko co domowe i czosnkowe! :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda na prawde smakowicie. Nigdy nie jadłam pasty jajecznej w takim wydaniu.
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńFakt, z pieczonym czosnkiem pasta musi mieć genialny smak :)
OdpowiedzUsuń;0
UsuńJak są w tym jajka to ja zawsze mam ochotę! :D Na pewno sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
;)
UsuńTo co lubię najbardziej :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńUwielbiam pastę jajeczną <3 spróbuję ją w takim wydaniu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
toukie z ksiazkowa-przystan.blogspot.com
;)
UsuńUwielbiam pasty jajeczne, jednak podobnie jak u Ciebie, u mnie też szybki wypad na śniadanie we Wiedniu nie wchodzi niestety w grę...
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować Twoją wersję :-)
OdpowiedzUsuń