Tak, wiem, ta nazwa wydaje się dość dziwna. Czym są bowiem pluszki? Co to takiego i z czym to się je? Śpieszę więc wyjaśnić, że pluszki to po prostu drożdżówki. Dokładnie rosyjskie, specyficznie zawijane, w bardzo ciekawy kształt. Ale o ich niezwykłości świadczy nie tylko kształt, ale i sposób produkcji. Nie dodaje się bowiem do ciasta jajek, zamiast tego dokładamy... majonez. Tak, ja też z początku byłam przerażona, czy to się uda? Czy ktoś to w ogóle zje? Obawy okazały się płonne, pluszki w moim domu zniknęły w dwa kwadranse, a ja w ciągu miesiąca przygotowałam je już 3 razy. Są idealne. Bardzo lekkie, delikatne, mięciutkie. Po upieczeniu oczywiście w ogóle nie czuć dodatku majonezu, zaś czuć niezwykłą delikatność. Wyrabianie ciasta na pluszki to czysta przyjemność, nie jest to wcale skomplikowane. Sam sposób składania tak samo, nie jest specjalnie trudny. Zaręczam, że wyjdzie Wam już pierwszy. Przejdźmy do nadzienia. Nadziewać można wszystkim. Makiem, twarogiem, konfiturą, orzechami czy czekoladowymi kremami. Świetnie będzie też pasować tradycyjne nadzienie z cynamonowym masłem, albo przesmażone jabłka. Ja wybrałam nadzienie z pasty sezamowej, do której dodałam gorzką czekoladę. Akurat miałam otwarty słoik sezamowej pyszności i postanowiłam wykorzystać ją do przygotowania nadzienia. To był strzał w dziesiątkę. Takie nadzienie jest oryginalne i przepyszne. Niezbyt słodkie, ciekawe, czekoladowe...
Do jesiennej chwili z książką i kubkiem herbaty. Spróbujcie.
A pieczenie z pewnością ułatwią Wam akcesoria cukiernicze.
Roztapiam masło, dodaję mleko. Chwilę studzę.
Mąkę przesiewam do dużej miski, dodaję suszone drożdże, mieszam. Dodaję cukier i majonez, dolewam mleczno-maślaną mieszankę. Szybko zagniatam ciasto, odstawiam je na około 45 minut w ciepłe miejsce.
Kiedy ciasto rośnie, szykuję nadzienie. Roztapiam czekoladę w kąpieli wodnej, łączę z pastą sezamową.
Z wyrośniętego ciasta odrywam 16 kulek, każdą rozciągam i lekko wałkuję w kształt szerokiego prostokąta. Po środku smaruję pluszki nadzieniem. Składam brzegi do środka, wałkuję, by równomiernie rozłożyło się nadzienie. Pluszkę nacinam przez środek, zostawiając całe brzegi, wywijam je przez środek do góry. Drożdżówki zostawiam na kwadrans. Wkładam je do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piekę przez 20-25 minut.
Gdy lekko przestygną smaruję je lukrem.
Do jesiennej chwili z książką i kubkiem herbaty. Spróbujcie.
A pieczenie z pewnością ułatwią Wam akcesoria cukiernicze.
Składniki:
500 gramów mąki pszennej
1 paczka suszonych drożdży
2 paczki cukru z prawdziwą wanilią
2 pełne łyżki majonezu
50 gramów masła
Szklanka mleka
Nadzienie:
5 łyżek pasty sezamowej
30 dg gorzkiej czekolady
Lukier:
Sok z cytryny (łyżka)
Cukier puder ( 3 łyżki)
Mąkę przesiewam do dużej miski, dodaję suszone drożdże, mieszam. Dodaję cukier i majonez, dolewam mleczno-maślaną mieszankę. Szybko zagniatam ciasto, odstawiam je na około 45 minut w ciepłe miejsce.
Kiedy ciasto rośnie, szykuję nadzienie. Roztapiam czekoladę w kąpieli wodnej, łączę z pastą sezamową.
Z wyrośniętego ciasta odrywam 16 kulek, każdą rozciągam i lekko wałkuję w kształt szerokiego prostokąta. Po środku smaruję pluszki nadzieniem. Składam brzegi do środka, wałkuję, by równomiernie rozłożyło się nadzienie. Pluszkę nacinam przez środek, zostawiając całe brzegi, wywijam je przez środek do góry. Drożdżówki zostawiam na kwadrans. Wkładam je do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piekę przez 20-25 minut.
Gdy lekko przestygną smaruję je lukrem.
ale zgrabne;)
OdpowiedzUsuńi takie miały być ;)
Usuńmega Ci wyszły:)
Usuńkażdemu wyjdą, warto spróbować ;)
UsuńFaktycznie, bardzo fantazyjny wzór :) Nadzienie bardzo mi pasuje, a i ciasta drożdżowego dawno nie jadłam :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCo to jest pasta sezamowa? Nie spotkałam się :)
OdpowiedzUsuńto tahini, można kupić w wielu sklepach i marketach, nawet w Biedronce. Albo w domu, wystarczy zmielić ziarna sezamu z olejem, najlepiej sezamowym :)
UsuńAle super przepis. Już sobie skopiowałam. Będą i u mnie pluszki.
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńBardzo podoba mi się takie nadzienie :D
OdpowiedzUsuńspróbuj koniecznie :)
UsuńAle ciekawe! Nazwy nigdy wcześniej nie słyszałam. Wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńBardzo faja nazwa :) na początku, po przeczytaniu tytułu myślałam, że to jest literówka jakaś ;)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne te pluszki :)
nazwa jest świetna, jak i drożdżóweczki ;)
UsuńJakie piękne kształty placuszków :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudne i smakowite bardzo :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPiękny kształt mają :)
OdpowiedzUsuńwarto zrobić, bo robią wrażenie ;)
UsuńPo prostu cudowne :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńwyglądają pysznie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńMusi być bardzo pyszne :)
OdpowiedzUsuńoj tak, są pyszne ;)
UsuńRzeczywiście ten majonez brzmi dziwnie, ale skoro mówisz że pyszne to na pewno spróbuję je kiedyś zrobić :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńZ takim nadzieniem to musi być niebo w gębie! :)
OdpowiedzUsuńoj jest;)
Usuńa już myślałam, że zjadłaś "a" :) Mniami te pluszki
OdpowiedzUsuń;)
UsuńZnam te bułeczki ale nie piekłam ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmuszą być przepyszne!
OdpowiedzUsuńoj są :)
UsuńMajonez?He nieźle wyglądają pysznie i tak też pewnie smakują
OdpowiedzUsuń;0
Usuńależ fikuśne placuszki:)
OdpowiedzUsuńpluszki, placuszki to nie są ;)
UsuńA my przeczytałyśmy PALUSZKI i się zdziwiłyśmy jak na zdjęciu zobaczyłyśmy słodkie buły :D
OdpowiedzUsuńCiekawy ten dodatek majonezu ;)
;0
UsuńWygląda na skomplikowane :P
OdpowiedzUsuńjak na zdjęciach, szalenie proste ;)
UsuńMniam :) Zjadłabym!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMniam...ale pyszne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ chęcią bym ich spróbowała :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWyglądają pysznie! Chętnie wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo smakowite!
OdpowiedzUsuń