Pierwsze ciasto herbaciane upiekłam parę lat temu. Było to zimą, były to imieniny mojego taty. Zapomniałam o przygotowaniu jakiegoś ciasta, a, że akurat w telewizji Anna Olson szykowała taki placek,zrobiłam go, bo był taki prosty. Bez jajek, z paru składników. Z masą żurawiny, o intensywnym herbacianym kolorze. Kiedy go robiłam moja mama łapała się za głowę, jak coś takiego można zjeść? Bała się, że wyjdzie niejadalne coś, ale wyszło pyszne ciasto. Ciast herbacianych upiekłam już parę, ale nie mam ich dość. Tym razem wypróbowałam nową wersję tego ciasta. Z dużą ilością czekolady. Herbata i czekolada? Kawa i czekolada to duet wręcz oczywisty, ale herbata? To już mnie popularne zestawienie. Ale nie ma się czego bać. Lekko cytrusowy aromat herbaty earl grey, wspaniale współgra z wyrazistą gorzką czekoladą. Ciasto jest pyszne. Miękkie, delikatne, wspaniale komponuje się z cytrynowym lukrem. Do tego jest to oczywiste prosty wypiek. Taki, który świetnie pasuje do filiżanki herbaty popołudniową porą. Musicie spróbować. Z pewnością będziecie zachwyceni tym ciastem!
Ja już mam dość tego tygodnia. Rozkłada mnie przeziębienie i rozłożyć nie może. W pracy wszyscy chorzy, i już nie wiem jak schować się przez atakiem bakterii i wirusów. I nie wiem jak zmusić męskich pracowników do pójścia do lekarza. Ręce opadają.
Masło i jajka najlepiej wyjąć z lodówki, pół godziny przed pieczeniem. Następnie ucieram masło z cukrem na jasny krem, pojedynczo dodaję jajka i ucieram do połączenia się składników. Mąkę przesiewam z proszkiem do pieczenia, dodaję tartą czekoladę i skórkę cytrynową, dokładnie ucieram składniki - ciasto będzie bardzo gęste.Na końcu dodaję herbatę, mieszam całość na jednolitą masę.
Tortownicę wykładam papierem do pieczenia, wylewam ciasto i wkładam je do piekarnika rozgrzanego do 185 stopni. Ja piekłam placek 40 minut w 180 stopniach z termoobiegiem.
Gdy ciasto nieco przestygnie, polewam je cytrynowym lukrem.
Ja już mam dość tego tygodnia. Rozkłada mnie przeziębienie i rozłożyć nie może. W pracy wszyscy chorzy, i już nie wiem jak schować się przez atakiem bakterii i wirusów. I nie wiem jak zmusić męskich pracowników do pójścia do lekarza. Ręce opadają.
Składniki:
150 gramów masła
3 duże jajka
200 ml przestudzonej herbaty Earl Grey
350 gramów mąki pszennej
50 gramów startej gorzkiej czekolady
5 łyżek cukru
1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
Łyżeczka proszku do pieczenia
Łyżeczka startej skórki z cytryny
Lukier
3 łyżki cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
Tortownicę wykładam papierem do pieczenia, wylewam ciasto i wkładam je do piekarnika rozgrzanego do 185 stopni. Ja piekłam placek 40 minut w 180 stopniach z termoobiegiem.
Gdy ciasto nieco przestygnie, polewam je cytrynowym lukrem.
Ciekawi mnie ten smak...
OdpowiedzUsuńpolecam więc :)
UsuńDo tej pory herbatę używałyśmy tylko do nasączenia blatów ale samego ciasta z herbatą jeszcze nie robiłyśmy :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Ciebie :*
niech moc będzie ze mną :)
UsuńHerbatę earl grey tak lubię, że piję ją codziennie. Ciasto na niej idzie do zapisania i zrobienia -:)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńBardzo chętnie wypróbuję, bo to ciasto zapowiada się mega smacznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo polecam ;)
UsuńMusi ciekawie smakować:)
OdpowiedzUsuńsmakuje pysznie :)
UsuńNigdy nie jadłam ciasta herbacianego, ale earl grey uwielbiam :) Muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
Usuńmniam mniam:D do herbatki xd
OdpowiedzUsuńidealne do herbatki :)
Usuńdo kawki też się nada:)
UsuńPiekłam tylko ciasta z japońską Matchą. Niebawem wykorzystam Twój przepis:)
OdpowiedzUsuńpolecam serdecznie :)
UsuńBardzo lubię Earl Grey :-) ciacho musi być pyszne :-)
OdpowiedzUsuńjest przepyszne ;)
UsuńPrzepiękny, bardzo fajny placek.
OdpowiedzUsuńTaki idealny smak. Earl Grey każdy chyba lubi :D
Podoba mi się ten pomysł.
Pozdrowionka :)
;)
UsuńNie pijam earl grey i nawet nie mam w domu czarnej herbaty :D Ciasto wygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńTobie życzę dużo zdrowia :)) Ja póki co nic nie złapałam, chociaż kontakt ze wstrętnymi patogenami mam prawie przez cały dzień :/
ja walczę by te biurowe kaszle mnie ominęły, na razie odpieram atak, ale jak oni nie pójdą do lekarza, to kiepsko to widzę.
UsuńZ herbatką jeszcze nie robiłam ciacha, ale zamierzam ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBrzmi fajnie, do tej pory nigdy nie robiłam ciasta z herbatą, ale na pewno warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńpolecam;)
UsuńJeszcze takiego nie próbowałam, ale brzmi ciekawie:) Nie daj się przeziębieniu i trzymaj się zdrowo:)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńCiekawe smaki proponujesz :-) Pysznie :-)
OdpowiedzUsuń;0
Usuńsuper, jestem ciekawa, czy wyszedłby na mieszance bezglutenowej. herbatę earl grey b. lubię :)
OdpowiedzUsuńz pewnością wyjdzie, trzeba tylko pamiętać by nie piec z termoobiegiem, i najlepiej wstawić naczynie z wodą na dno piekarnika, wtedy nie będzie suche a miękkie i delikatne ;)
UsuńWygląda świetnie :) Twój przepis tak bardzo mnie zaintrygowal, że w sobotę podejme próbę. Mam nadzieję, że pieczenie zakończy się sukcesem, a u mnie różnie to z wypiekami bywa :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :)
UsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńBrzmi intrygująco :-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCiekawy przepis, nie znałam takiego.
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńOj kusisz tym ciastem, kusisz...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNigdy nie piekłam takiego ciasta. Moja mama pewnie zareagowała by tak samo jak Twoja, dlatego nic bym jej nie powiedziała o tym dodatku xD
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie i tak świątecznie.
OdpowiedzUsuń