Zima. Albo późna jesień. Za oknem deszczowo - śnieżna zawierucha. Jest 16.30 i jest okropnie ciemno. Jest piątkowy wieczór. Zero planów na weekend. W ogóle pogoda nie nastraja pozytywnie. Nic tylko opatulić się ciepłym kocem i sięgnąć po kubek z gorącą herbatą. A do herbaty?
Do herbaty łyżka domowych konfitur. Po prostu lata w słoiku. Truskawki, mięta i wanilia. Całe owoce, słodycz, kolor, smak, ach, wspomnienie lata ukryte w małym słoiczku. I od razu wraca dobry nastrój. Kiedy przypomnę sobie bowiem te łubianki pełne czerwonych, soczystych i pachnących owoców, świat od razu robi się wspaniały. Czerwcowe wspomnienie.
Uwielbiam szykować domowe konfitury. I owszem, w sklepie można kupić bez problemu produkty wysokiej jakości, które są smaczne. To te własnoręcznie robienie niosą jednak pewną magię. Taką magię, że każda łyżeczka takiej konfitury ma po prostu wartość terapeutyczną. Przynosi wspomnienia i poczucie komfortu. Owszem, kiedy szykuję się do starcia z 5 kilogramami owoców nie czuję się zbyt wspaniale. Te usuwanie szypułek, mycie, krojenie na połówki, smażenie, szorowanie słoików, pasteryzowanie gotowych przetworów.Zabiera mi to cały dzień. Wieczorem jestem wykończona. Ale kiedy przypominam sobie w zimowy wieczór te letnie chwile, to czuję błogość. Dlatego zachowuję tradycję i co roku szykuję porcję konfitur, które potem przenoszę do piwnicy.
Tym razem proponuję cudowne truskawkowe konfitury z dodatkiem mięty i wanilii. Bardzo proste, a naprawdę przepyszne. Dzięki mięcie są orzeźwiające,ale wanilia dodaje głębi i podkręca intensywność smaku. Wspaniałe zarówno na lato, jak i zimę. Robię je drugi rok z rzędu, i wszystkim smakują, więc serdecznie polecam. W tym roku dodałam moją nową miętę czekoladową, dlatego też moje konfitury zyskały lekko kakaową nutę. Są dokładnie takie jakie lubię, pełne dużych kawałków owoców, nie rozgotowane na papkę, a zachowujące kształt i pełnię smaku.
Robienie domowych przetworów, mimo odrobiny wysiłku, to przede wszystkim wspaniała zabawa.
Przepis dodaję do akcji Błyskawiczne Piątki, bo samo smażenie konfitury jest błyskawiczne :)
Owoce dokładnie myję pod bieżącą wodą, przebieram i wyrzucam te ze śladami zepsucia. Usuwam szypułki, większe truskawki kroję na połówki.
Owoce wkładam do garnka z dużym dnem - ja używam żeliwnego. Zasypuję je cukrem, dodaję ziarenka wyskrobane z laski wanilii i samą laskę. Zostawiam na 5 minut. Następnie podgrzewam owoce przez 5 minut często mieszając. Zostawiam owocową masę na dwa kwadranse,dodaję posiekaną miętę, po czym znów podgrzewam, około 5 minut. Usuwam laskę wanilii.
Dokładnie wyparzam słoiki, napełniam je gorącą konfiturą. Słoiki wkładam go garnka z gotującą się wodą i pasteryzuję przez 30 minut.
Moje rady:
Jeżeli do słoików przekładacie gorącą konfiturę nie musicie jej już pasteryzować. Ja jednak dla pewności zawsze dodatkowo je pasteryzuję.
Jeżeli nie macie laski wanilii możecie użyć cukru z prawdziwą wanilią.
Robienie domowych przetworów, mimo odrobiny wysiłku, to przede wszystkim wspaniała zabawa.
Przepis dodaję do akcji Błyskawiczne Piątki, bo samo smażenie konfitury jest błyskawiczne :)
Składniki :
2,5 kilograma truskawek ( polecam średniej wielkości)
Połowa laski wanilii
Kilkanaście listków mięty
500 gramów cukru
Owoce dokładnie myję pod bieżącą wodą, przebieram i wyrzucam te ze śladami zepsucia. Usuwam szypułki, większe truskawki kroję na połówki.
Dokładnie wyparzam słoiki, napełniam je gorącą konfiturą. Słoiki wkładam go garnka z gotującą się wodą i pasteryzuję przez 30 minut.
Moje rady:
Jeżeli do słoików przekładacie gorącą konfiturę nie musicie jej już pasteryzować. Ja jednak dla pewności zawsze dodatkowo je pasteryzuję.
Jeżeli nie macie laski wanilii możecie użyć cukru z prawdziwą wanilią.
Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńTakie domowe konfitury są idealne na zimowy i jesienny czas.
:)
UsuńCiekawa jestem czy to moje smaki? ;) Nigdy takiego połączenia nie próbowałam. Wygląda to bardzo fajnie. Zjadłoby się chętnie. Pomysłowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo :)
:)
UsuńZ truskawek akurat nic nie robię i wolę jeść je na surowo póki są :)
OdpowiedzUsuńja lubię i takie i takie. Aczkolwiek truskawkowych jogurtów czy gotowych słodkości nie znoszę ;)
UsuńTruskawki, mięta i wanilia to bardzo smaczne połączenie :) Pyszna konfitura :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńRóżne już konfitury i dżemy przygotowywałam, ale z miętą jeszcze nigdy. Jestem ciekawa smaku, więc na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńbardzo polecam:)
UsuńZ pewnością pyszna :) W moim domu robi się tylko konfiturę z czarnej porzeczki bo innych nikt nie je ;P
OdpowiedzUsuńu mnie robi się z wiśni, moreli, malin, porzeczki, czasem robię z jabłek czy gruszek. Ogólnie robimy dużo, bo wszyscy lubimy ;)
UsuńJeśli lubicie dżemy/konfitury to jak najbardziej. Proste do zrobienia i lepsze od tych ze sklepu :)
UsuńU nas tato bardzo lubi ale tylko z porzeczek i do placków na sodzie :) Ta konfitura jest kwaskowata i wykorzystujemy ją również do ciast :)
Moja babcia robiła z porzeczek taką galaretkę, pyszna była, dodawałam do wody, zamiast soków się piło. Ja do galaretek nie mam cierpliwości jednak i robię jedynie słodkie przetwory, bo u mnie idą, szczególnie przy przeziębieniu od razu się sięga po maliny ze słoika ;
UsuńKiedyś mama robiła dżemy z truskawek i wiśni, a potem zajadaliśmy takie z naleśnikami :) Teraz nie robimy już żadnych przetworów z truskawek.
OdpowiedzUsuńja nie robiłam, póki nie trafiłam na dobre kupne ;)
UsuńWanilię uwielbiam, ale za miętą niezbyt przepadam :/ Ale dość lubię takie konfiturki, choć o wiele bardziej wole jeść truskawki bez żadnych udziwnień :D A najbardziej te z Kaszub, przesłodkie są :3
OdpowiedzUsuńnasze najlepsze=sama mam kaszubskie właśnie ;) wiadomo, teraz jem "czyste" owoce, ale na zimę robię parę słoików:)
UsuńRobisz jeden słoiczek bez mięty i chętnie go od Ciebie kupimy xD :D
OdpowiedzUsuńbędę jutro znów coś robić ;)
UsuńSuper post,będe musiała wypróbować przepis! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpolecam ;)
UsuńPrzetworów wyjątkowo nie lubię robić, ale podziwiam każdego, kto ma inne zdanie;)
OdpowiedzUsuńu mnie to chyba rodzinne, obie babcie robiły przetwory hurtem, ja to skromnie ;)
UsuńFajne połączenie, wanilia i mięta razem to dla mnie coś nowego i jestem bardzo ciekawa smaku :) Jeśli chodzi o konfitury to do tej pory robiłam tylko dżem z samych truskawek :)
OdpowiedzUsuńpolecam tę wersję:)
Usuńboskie połaczenie
OdpowiedzUsuń;)
Usuńoj, racja. W takie zimowe wieczory miło będzie przywołać chociaż trochę lata, a taka domowa konfitura spisze się w tym wypadku doskonale. Bardzo ciekawi mnie zwłaszcza dodatek mięty
OdpowiedzUsuńpolecam spróbować:)
Usuńojeju jeśli jest tam wanilia to ja chcę;D
OdpowiedzUsuń;)
Usuń:D
UsuńTakie skarby w słoiczkach otwierane zimową porą są na wagę złota! :D Dzięki za wspólny Błyskawiczny Piątek :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie to złoto w słoiku :)
UsuńZrobię takie w tym roku, pewnie pyszne! :)
OdpowiedzUsuńpolecam, na pewno Ci posmakują ;)
UsuńWspaniałe ☺
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńDzisiaj kupiłam już jedne z ostatnich truskawek. Kończą się i cena idzie w górę. Pyszna konfitura, ja też zrobiłam kilka słoiczków :)
OdpowiedzUsuńu nie na szczęście pełnia sezonu, 2 kilogramy ogrodowych kaszubskich za 12 złotych ;)
Usuńo! Z miętą jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńpolecam więc:)
Usuńtrzeba by:)
UsuńUwielbiam robić przetwory domowe, z miętą też robię - są pyszne :-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPyszna konfiura, truskawkowa, orzezwiająca :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawe połączenie - truskawki z miętą to dla mnie nowość. Muszę spróbować, choćby tak na już, na podwieczorek i sprawdzić czy warto zamykać je do słoiczka :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMmm, boska! A jaki ma kolor!
OdpowiedzUsuńU mnie w ogórku rozpanoszyła się mięta truskawkowa; myślę, że świetnie by tu pasowała :)
Uwielbiam wszystko co truskawkowe :)
OdpowiedzUsuńPyszności :-). Szkoda, że się już kończą :-(
OdpowiedzUsuń