Nie wiem jak Wy,ale ja ten uwielbiam szykować i chrupać domowe ciasteczka. Szczególnie lubię to czynić wieczorami, podczas oglądania filmów czy seriali. Tegoroczny długi weekend zacznę z maratonem serialowym właśnie. Na tapecie Homeland i Prawo i Porządek. Co prawda amerykańscy policjanci zajadali się pączkami, ale jako, że karnawał dawno już za nami,mi starczyć muszą kruche ciasteczka z Nutellą. Wyjadane jedno za drugim. W miarę jak na ekranie wzrastają emocje, ilość spożytych ciasteczek gwałtownie rośnie. W zasadzie to nie wiem już co jest bardziej wciągające, fabuła seriali, czy też smak tych ciasteczek? Sama nie wiem. Wiem za to, że pyszne, i poprawiają nastrój w bury dzień.
Buro. Tak zaczął się długi weekend. Ciśnienie, które spadało i spadało, osiągnęło poziom krytyczny. Ból głowy i wielka niemoc. I okropna wręcz senność. I nerwowość. Wszystko naraz. Do tego alergiczny katar. I mamy mieszankę wybuchową. Aż miło się przed nami wolne chwile. Zdecydowanie potrzebuję paru chwil dla siebie. Bez pracy, niesympatycznych inżynierów i narwanych projektantów, którzy wszystko potrzebują na przedwczoraj. Uff, nieważne jaka będzie pogoda. Najważniejsze, że nie będę musiała wstawać rano i maszerować do świata okuć.
Przepis dodaję do akcji Błyskawiczny Piątek
Na stolnicę przesypuję mąkę, pośrodku robię wgłębienie, wbijam jajka. Siekam razem z masłem na kruszonkę Dodaję cukier i proszek do pieczenia, szybko zagniatam gładkie ciasto, chłodzę minimum pół godziny.
Ciasto wałkuję na prostokąt, smaruję Nutellą, zwijam w roladę, lekko spłaszczam. Ostrym nożem kroję ciasteczka, układam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Smaruję mlekiem, piekę 12-15 minut w 185 stopniach. Studzę. Przechowuję w dużym słoiku, w suchym miejscu.
Buro. Tak zaczął się długi weekend. Ciśnienie, które spadało i spadało, osiągnęło poziom krytyczny. Ból głowy i wielka niemoc. I okropna wręcz senność. I nerwowość. Wszystko naraz. Do tego alergiczny katar. I mamy mieszankę wybuchową. Aż miło się przed nami wolne chwile. Zdecydowanie potrzebuję paru chwil dla siebie. Bez pracy, niesympatycznych inżynierów i narwanych projektantów, którzy wszystko potrzebują na przedwczoraj. Uff, nieważne jaka będzie pogoda. Najważniejsze, że nie będę musiała wstawać rano i maszerować do świata okuć.
Przepis dodaję do akcji Błyskawiczny Piątek
2 małe jajka
150 gramów masła
350 gramów mąki krupczatki
1 łyżka proszku do pieczenia
2 łyżki cukru kokosowego
Ekstrakt waniliowy
około 7-8 łyżek Nutelli
2 łyżki mleka
Ciasto wałkuję na prostokąt, smaruję Nutellą, zwijam w roladę, lekko spłaszczam. Ostrym nożem kroję ciasteczka, układam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Smaruję mlekiem, piekę 12-15 minut w 185 stopniach. Studzę. Przechowuję w dużym słoiku, w suchym miejscu.
Ale pyszności ❣ Cudnie wyglądają <3
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńFajne ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńJa akurat leżę w domu chora. Takie wypieki z pewnością osłodziłyby mi ten czas ;)
Pozdrawiam! Udanego weekendu :)
Zdrówka dużo :)
UsuńDziś mam wyjątkową ochotę na słodkie. Staram się nie kupować słodyczy, coby nie kusiły. Zajrzałam we wszystkie możliwe łasuchowe schowki i niczego, poza czekoladami, nie znalazłam. Trzeba będzie coś upiec. Myślę, że będą to Twoje ślimaczki z nutellą (ew. dżemem, bo wszystkie komponenty mam w domu:)
OdpowiedzUsuńz dżemem można zrobić jak najbardziej ;) Byleby był ciemny, jagodowy, czy porzeczkowy będzie pasować :)
UsuńMniam mniam, ciekawie wygladaja. :D
OdpowiedzUsuń;0
UsuńWyglądają super :)
OdpowiedzUsuńTwój przepis przypomniał mi, że mam resztkę Nutelli w słoiku i miałam w nim zrobić owsiankę :D
o, widzisz jaka pomocna jestem;)
UsuńJak w nutellą to coś dla mojego męża :}
OdpowiedzUsuń;)
UsuńWyszedł bardzo ładny kształt. Musze być pyszne.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ nutellą to muszą być mega dobre! :)
OdpowiedzUsuńoj są:)
UsuńTen unoszący się zapach nutelli w domu to istny obłęd :D
OdpowiedzUsuńoj tak:)
UsuńTakie ciasteczko to chętnie bym zjadła, nawet o tak późnej porze :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńja mam ślinotok:D
OdpowiedzUsuńto wpadaj na porcję:)
Usuńok lecę;D
UsuńWyglądają smakowicie. A miałam ograniczyć słodkości... Chyba nic z tego nie wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńoj, w taką pogodę,nie trzeba się ograniczać :)
UsuńJeśli chrupać ciasteczka to tylko te domowe. Z pewnością po takich rarytasach wrócą siły i dobry humor ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTakie ciacho potrafi rozwiać wszelkie szarugowe melancholie :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie:)
UsuńPrzypominają ślimaczki.
OdpowiedzUsuńNie lubię nutelli.
mniam mniam:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper, do pochrupania idealne :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńUwielbiam <3 dlatego nie robię, bo chrupałabym bez przerwy :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPyszne ciasteczka. W sam raz na poprawę humoru w taką mało majówkową pogodę ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOj chyba smak tych ciastek jednak jest bardziej wciągający :D Coś tak czuję ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMniam..zjadłabym
OdpowiedzUsuń:)
Usuńciasteczka domowej roboty najlepsze o każdej porze :)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają :)
dziękuję :)
Usuńno to narobiłaś smaka :)
OdpowiedzUsuńMnie też smaka narobiłaś :-)
OdpowiedzUsuńFajne takie ślimaczki.Narobiłaś mi apetytu :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają cudnie!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja nie mam długie weekendu... Też mi się marzy chwila dla siebie :)
Ale mi ochotę narobiłaś na coś słodkiego... Wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Sylwia :)
Dziękuję za odwiedziny :)