Czujecie już świąteczny nastrój? Parę lat temu nie lubiłam kiedy cały grudzień i pół listopada były przepełnione " magią " Świąt. Miałam wrażenie,że cała magia ulatuje, a ja do prawdziwych Świąt zdążyłam się znużyć Mikołajami, aniołkami i reniferami. Przeszło mi. Ba, uwielbiam migające światełka, świąteczne dekoracje-nawet te nieco kiczowate. Czuję dziecięcą radość z okazji zbliżających się Świąt. I z każdym dniem moja ekscytacja rośnie. Zabieram się za podkręcanie świątecznej atmosfery w moim domu. Lampki na oknie wiszą. W pokoju mam już gwiazdę betlejemską i pana Mikołaja. Do kompletu przygotowałam wspaniałe ciasteczka. Bardzo chrupiące, bardzo aromatyczne. Pełne orzechów w karmelu, z czekoladowym akcentem. Przypadły wszystkim do gustu. Chyba najbardziej mojej babci, która wpadła niezapowiedziana. Nie mogła się od nich po prostu oderwać. Zresztą nie tylko ona. Te ciasteczka uzależniają. Do tego fajnie wyglądają, można nimi dekorować stół, a nawet powiesić je na choince. Są przepyszne. Chrupiące, orzechowe, wciągające. Spróbujcie koniecznie.
Przepis dodaję do akcji Błyskawiczne piątki edycja świąteczna
Szykuję kruche ciasto. Masło siekam z mąką, jajkiem i cukrem. Na końcu dodaję wanilię i olej kokosowy, zagniatam szybko ciasto. Chłodzę je 30 minut w lodówce.
Kiedy ciasto się chłodzi szykuję orzechową masę. W garnuszku podgrzewam masło i miód, dodaję cynamon i orzechy. Smażę całość około 10 minut, często mieszając.
Ciastem wylepiam blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Nie trzeba go wałkować, ważne by wylepić równo blaszkę. Na ciasto wykładam równomiernie masę orzechową, uwaga, w zetknięciu z zimnym ciastem bardzo szybko zastyga, więc robię to partiami. Blaszkę wstawiam do pieca i piekę około 25 minut w 185 stopniach. Studzę.
Wystudzone ciasto kroję na 5 pasków, każdy pasek dzielę na 4 kwadraty, je zaś kroję po skosie na połowie-powinny wyjść trójkąty.
W garnuszku rozpuszczam czekoladę razem z mlekiem. Ciepłą polewą dekoruję rogi ciastek. Zostawiam je na kwadrans by czekolada zastygła.
Ciasteczka pierwszego dnia są bardzo chrupiące, potem robią się bardziej miękkie. Można je przechowywać przez tydzień w suchym i ciemnym miejscu.
Przepis dodaję do akcji Błyskawiczne piątki edycja świąteczna
Składniki:
1 średnie jajko
350 gramów mąki krupczatki
150 gramów masła
1 łyżka oleju kokosowego
3 łyżki cukru pudru
Łyżeczka esencji waniliowej
3/4 szklanki miodu Jamar
100 gramów masła
100 gramów posiekanych orzechów laskowych
100 gramów posiekanych orzechów włoskich
Duża łyżka cynamonu
50 gramów gorzkiej czekolady 70 %
2 łyżki mleka
Kiedy ciasto się chłodzi szykuję orzechową masę. W garnuszku podgrzewam masło i miód, dodaję cynamon i orzechy. Smażę całość około 10 minut, często mieszając.
Ciastem wylepiam blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Nie trzeba go wałkować, ważne by wylepić równo blaszkę. Na ciasto wykładam równomiernie masę orzechową, uwaga, w zetknięciu z zimnym ciastem bardzo szybko zastyga, więc robię to partiami. Blaszkę wstawiam do pieca i piekę około 25 minut w 185 stopniach. Studzę.
Wystudzone ciasto kroję na 5 pasków, każdy pasek dzielę na 4 kwadraty, je zaś kroję po skosie na połowie-powinny wyjść trójkąty.
Ciasteczka pierwszego dnia są bardzo chrupiące, potem robią się bardziej miękkie. Można je przechowywać przez tydzień w suchym i ciemnym miejscu.
Ale pyszne ciasteczka. Na świąteczny stół się nadają idealnie. Prezentują się naprawdę smakowicie i pomimo, że do świąt jeszcze troszkę - zjadłabym je już teraz.
OdpowiedzUsuńPyszne trójkąciki.
Pozdrawiam. Miłego weekendu życzę :)
:)
UsuńTeż ciągle piekę ciasteczka:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPięknie i smacznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńcudne i takie inne niż wszystkie pierniczki ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRewelacyjne te ciasteczka :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńAle pyszności - :) Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńChyba by się od nich nie oderwała;)
OdpowiedzUsuńpewnie byłoby ciężko :)
Usuńale kawał pyszności:D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńzostały jeszcze?:D
Usuńniestety nie :(
Usuńto trudno jem czekoladę;p
UsuńSame święta są fajne, ale nie lubię tego listopada przepełnionego tą "magią":D
OdpowiedzUsuńwiesz u mnie w listopadzie nie było ani jednego słonecznego dnia, więc nieco światła z lampek się przydało ;)
UsuńAle fajne ciasteczka, te orzechy na wierzchu muszą naprawdę chrupać :D
OdpowiedzUsuńchrupią, chrupią ;)
UsuńMniam jakie pyszności :-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńWyglądają po prostu przepysznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńMy zawsze nie możemy się doczekać aż poczujemy tą magię świąt i dzisiaj właśnie piekąc korzenne ciasteczka dla znajomych z uczelni tą magię poczułyśmy :) Twoje orzechowe choinki też super wpasowują się w te klimaty <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO mniam! Swietna alternatywa dla tych co nie lubia piernikow Pysznosci! I jak tu trzyma diete?
OdpowiedzUsuńnie wiem,nie wiem jak :) w grudniu mamy tyle kuszących smaków:)
UsuńWyglądają przecudownie i na pewno tak smakują :))
OdpowiedzUsuńA magii Świąt nie czuję i raczej nie zapowiada się, aby się to zmieniło. Jedynie jak jestem w galerii handlowej lub dużym sklepie to minimalnie :D
może jakby pogoda się zmieniła,na tą typowo zimową byłoby prościej poczuć święta? :)
UsuńJa nawet lubię ten świąteczny klimat, chociaż wolałabym, gdyby wszędzie zaczynał się z początkiem grudnia, ale cóż, nie będę narzekać :D Ciasteczka bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJuż czuję ich aromat... :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO super! Ostatnio jadłam coś podobnego, ale kupnego i z chęcią spróbuję Twoich ciastek :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńCudowne! Świetny przepis, mam nadzieję, że zdążę je jeszcze upiec przed Świętami ;)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńNie dziwię się, że babcia przepadła :) Musiały być pyszne!
OdpowiedzUsuńU mnie też światełka już wiszą :)
:)
UsuńOrzechy + czekolada to musi się udać! Mniam :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJakie pyszności! Częstuję się bez pytania :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńbardzo urocze i z pewnością pyszne ciasteczka.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia, co do magii Świąt, ale jednak zaczynam to czuć gdzieś w połowie grudnia. Do tego czasu obojętnie przechodzę obok dekoracji i światełek w sklepach;)
;)
UsuńRęka sama sięga po ciasteczka, pyszne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMega urocze ciasteczka! Chrupałabym je, oj chrupała :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńRewelacyjne te ciasteczka. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńPychota :>
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietna alternatywa dla tradycyjnych pierniczków ;D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńciasteczka wyglądają pysznie! ja jeszcze nie piekłam ale myślę, że dzień, może 2 dni przed Wigilią urządzę wielkie pieczenie pierniczków również u siebie:) też nie lubiłam tej komercjalizacji i świątecznych ozdó już w listopadzie ale teraz mi to nie przeszkadza a wręcz przeciwnie- sprawia że jest kolorowo i cieplej w te coraz ciemniejsze i chłodniejsze dni:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW domu jeszcze wstrzymuję się z dekoracjami świątecznymi, ale na ulicach i w sklepach te już są i jest OK, akurat dobrze mi robi ich widok w ten mroczny czas, kiedy dni ciągle coraz krótsze.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjak świątecznie <3 kocham magię świąt Bożego Narodzenia!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkuszące ciacha! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWspaniale wyglądają. Idealne na święta :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCoś mi się wydaje, że i mnie by te ciasteczka wciągnęły... :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wprost idealne dla mnie :) Zapisuję je do listy świątecznych wypieków. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń