Najgorszym scenariuszem dla studenta jest zaliczenie zaraz po Świętach. Wtedy wolne dni mijają na nauce. Najgorzej kiedy na stole leżą pyszności , a trzeba się uczyć o nieprzyjemnych chorobach i zakażeniach tropikalnymi bakteriami. Grr. Kiedy tak patrzy się na brata, który z podręcznikiem nie rozstaje się nawet przy stole trzeba działać i przyjść mu z pomocą i pocieszeniem. Sernikowym pocieszeniem. Tern sernik przygotowałam na Wielkanoc, zniknął w ciągu jednego dnia. Kiedy więc mój brat wrócił w czwartkowy wieczór do domu bardzo zasmucony,że kolokwium z czegoś czego nazwy nie potrafię wymówić, ale jestem prawie pewna,że miało to związek z zakażeniami płuc, do rzeczy jednak wracam, brat mój dostał 15 na 16 punktów. Ta wysoka ocena nie zaspokoiła jednak jego oczekiwań i świątecznego poświęcenia. Pojawiła się złość i irytacja. Bo w końcu szalenie mu zależało na najwyższej nocie. Koniecznie trzeba czymś brata pocieszyć, w jego wypadku najlepiej sprawdza się sernik. Co prawda myślałam by zrobić ten tradycyjny bez ciasta, albo na odwrót, krakowski, z kratką. Ale poszłam na łatwiznę. Po prostu powtórzyłam ten cudowny świąteczny sernik. A sernik ten pojawił się na moim stole zupełnym przypadkiem. Mieliśmy zamówiony u wujka prawdziwy sękacz, pieczony w specjalnej formie, na ogniu, ach,miało być pysznie i pięknie. Ale wujo skręcił kostkę i w piątkowy wieczór dopiero doszła do nas wiadomość,że jednak sękacza nie będzie. Co tu robić? Oczywiście piec sernik. Czym prędzej udałam się do mojej półki z książkami kulinarnymi, znalazłam sernikową książeczkę i na chybił trafił los wybrał za mnie, i dla mnie sernik kawowy. Nieco byłam przestraszona tego przepisu, w końcu nigdy nie robiłam takiego akurat sernika, a miało ono zdobić świąteczny stół, więc nie mogło się nie udać. Obawy okazały się bezpodstawne, sernik wyszedł królewski. Ba, usłyszałam,że to najlepszy sernik jaki rodzina w życiu jadła. Tak więc najlepszy sernik świata na naszym stole gościł znów tydzień później, tym razem w roli sernika na pocieszenie, sernika , która znosi wszelkie smutki, dodaje otuchy, i rzuca w niepamięć paskudne egzotyczne bakterie. Co tam 15 punktów, kiedy na stole takie cudo? Idealnie kremowy, delikatny, aksamitny, lekko kawowy, z przyjemnie cynamonowym spodem. Po prostu małmazja.
Zaczynamy od przygotowania spodu. Ciasteczka kruszę-ja użyłam do tego celu tłuczka do ziemniaków. Roztapiam masło, dodaję cynamon i wlewam masło do ciasteczek, dokładnie mieszam. Masę wykładam na dno tortownicy i podpiekam przez 10 minut.
Zaparzam kawę we wrzątku-1/3 szklanki,dodaję cynamon, odstawiam na parę minut.
W międzyczasie szykuję masę serową. Jajka ucieram z cukrem i cukrem wanilinowym na jasny krem. Delikatnie dodaję twaróg, ja używałam śmietankowego twarogu, który wystarczy raz zmielić. Kiedy masa jest już połączona, dodaję budyń i śmietanę. Dokładnie całość ucieram. Na końcu dodaję niecałą ilość kawy z kubka, jeszcze raz całość mieszam i wykładam masę sernikową na ciepły spód.
Z reszty naparu kawowego robię wzorki-maziaje na wierzchu przy pomocy wykałaczek. Moje wzory to totalna psychodela, w końcu podczas pieczenia słuchałam Pink Floyd i to wszystko tłumaczy.
Na dnie piekarnika kładę naczynie z wodą, para wodna w trakcie pieczenia, sprawi,że nie będzie on suchy a idealnie kremowy. Sernik piekę przez 50 minut w 170 stopniach. Studzę go w piekarniku. Najlepszy jest następnego dnia po upieczeniu.
Składniki:
Spód:
120 gramów herbatników półsłodkich
100 gramów masła
2 łyżeczki cynamonu
Masa serowa:
1 kg twarogu śmietankowego
4 jajka
250 gramów śmietany 18 %
4 łyżki cukru kokosowego
Paczka cukru wanilinowego Delecta
2 paczki budyniu waniliowego
3 łyżki kawy rozpuszczalnej
Łyżeczka cynamonu
Dodatkowo:
kasza manna i masło do formy
Zaparzam kawę we wrzątku-1/3 szklanki,dodaję cynamon, odstawiam na parę minut.
Z reszty naparu kawowego robię wzorki-maziaje na wierzchu przy pomocy wykałaczek. Moje wzory to totalna psychodela, w końcu podczas pieczenia słuchałam Pink Floyd i to wszystko tłumaczy.
Sernik kawowy.. Jakby jeszcze był polany gorzką czekoladą to bym chyba oszalała! <3
OdpowiedzUsuńhttp://pathyelisia.com/
to już byłaby rozpusta :)
UsuńSernik? Moje ukochane ciasto! Jeszcze kawowy? Jak na kawoholiczkę przystało - uwielbiam takie smaki! :-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńObłędny serniczek :-)
OdpowiedzUsuńObłędny serniczek :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńTe plamki fajnie wyglądały.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo raczej nie mój smak, ale wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety znam ból nauki w święta - pamiętam jak na pierwszym roku przed Wigilią uczyłam się do kolokwium z anatomii, niestety nikt mi nic na pocieszenie nie upiekł :P
Anatomii ból już poznałam:)
UsuńWygląda pysznie! :D Niestety ciasta to dla mnie czarna magia i żadnego nie potrafię zrobić.
OdpowiedzUsuńto jest naprawdę prościutkie ;)
UsuńTaki wspaniały świąteczny wypiek też bym powtórzyła. W sumie to przez nieszczęście wujka pojawił się na Waszym stole, więc jak to się mówi "szczęście w nieszczęściu". Kawy nie pijam, kawowe słodycze lubię. Zatem to coś dla mnie :D Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie,to było szczęście w nieszczęściu;)
UsuńMoje smaki <3 Pyszny sernik!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOch jak z kawą to koniecznie dla mnie!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTo ja się wpraszam na ten sernik :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie lubię sternika. :) tak samo kawy. Więc nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuń*sernika
UsuńMniam! prezentuje się znakomicie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDo niedzielnej kawki idealne ciasto, poproszę kawałeczek
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSernika kawowego jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
Usuńdobrze mieć taką siostrę, która zadba o studenta i coś słodkiego na pocieszenie i na Święta przygotuje;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNiby za kawą w ciastach nie przepadamy ale ten cynamonowy spód kusiłby nas niemiłosiernie :D Student doceni każdą pomoc a już na pewno taką słodką :)
OdpowiedzUsuńja w ogóle kawy nie piję, ale lubię zapach, i w tym serniku idealnie on wypada:)
Usuńjako kawosz nie przeszłabym obojętnie obok takiego sernika :) do tego cynamon i juz przepadłam :) dobrze, że czasy studenckie mam już za sobą, bo była to niezła męczarnia czasami z tymi zaliczeniami.
OdpowiedzUsuńjak patrzę na brata to bardzo mnie cieszy fakt,że magistrem od dawna już jestem i nie muszę niczego zaliczać:)
UsuńBardzo ciekawy smak. Chyba nigdy takiego połączenia nie próbowałam, a tradycyjny sernik uwielbiam. To mogłaby być ciekawa odmiana :)
OdpowiedzUsuńpolecam serdecznie;)
UsuńChodzi za mną taki serniczek, palce lizać :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOja wyglada apetycznie! Zjadłabym ❤️
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMam słabość do serników. Pysznie wygląda Twój sernik i pewnie wspaniale smakuje. Chętnie odkroiłabym sobie taką porządna porcję, żeby zasmakować się tym smaku z... kawą :)
OdpowiedzUsuńFajna z Ciebie siostra. Brat pewnie to docenia :)
Dziękuję:)
UsuńWspaniały serniczek, a do tego jeszcze z kawą.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMmmm,kawowy,świetny.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńUwielbiam serniki pod każdą postacią, ten musi być pyszny i bardzo aromatyczny :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńHmm, to musi być boskie :D
OdpowiedzUsuńjest,jest:)
UsuńAleż on wygląda :) Mniam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChyba trzeba upiec sernik:)
OdpowiedzUsuńtrzeba,trzeba;)
UsuńPyszne połączenie, już od samego patrzenia wariują moje "kubki smakowe" ^^
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie by taki sernik wyleczył z najgłębszej depresji :) Cudo!
OdpowiedzUsuńNo jak to taki cudowny sernik, to muszę koniecznie zapisać gdzieś przepis.
OdpowiedzUsuń