Lubię ze znanych składników przygotować coś ciekawego. Zaskoczyć bliskich. Zawsze uważałam,że nie sztuką jest z wykwintnych produktów zrobić coś zachwycającego. Ale dla przykładu zwykłe poniedziałkowe mielone można odmienić i sprawić, że rodzina się zachwyci. Te kotleciki powstały zupełnym przypadkiem. W lodówce stała sobie feta, i jakoś tak nikt nie chciał się nią zainteresować. Szkoda mi się jej zrobiło, dlatego też postanowiłam dodać ją do kotletów. Zamiast jednak klasycznych mielonych zrobiłam wersję pieczoną. Bez jajek, bułki tartej i cebulki. Dodałam za to sporo przypraw, dużo fety i świeżo mielony kawałek szynki. Kotleciki upiekłam z minimalną ilością tłuszczu i wyszły pyszne. Bardzo soczyste, zdecydowane w smaku, ale i delikatne. Cała rodzina na pewno je polubi.
Mięso mielone łączę fetą-nie kroję jej w kostkę, a dodaję do mięsa od razu i musztardą. Teraz czas na wszystkie przyprawy-przeciśnięty przez praskę czosnek, tymianek, papryki i pieprz. Dokładnie wyrabiam masę. Formuję niewielkie kotleciki, lekko spłaszczam. Układam je na papierze do pieczenia i skrapiam olejem. Piekę kotleciki przez 25 minut w 170 stopniach. Ja podałam je z ryżem jaśminowym i sałatą.
Składniki:
600 gramów mięsa mielonego z szynki
150 gramów fety
2 ząbki czosnku
2 łyżki łagodnej musztardy
Duża ostrej papryki
Łyżeczka słodkiej papryki
łyżka świeżych listków tymianku ( można użyć suszonego)
Świeżo mielony pieprz
Niecała łyżka oleju rzepakowego
bardzo smakowicie się prezentują, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńWspaniałe! Lubię takie niespodzianki w środku :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie wiem czy bym się skusiła, bo lubię tylko takie, które robi mój tata, innych nie tknę. :P
OdpowiedzUsuńnie zmuszam Ciebie:)
UsuńWiem, że nie. ;)
UsuńUwielbiam fetę przepis mi się podoba
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńLubię Twoje przepisy bo są pomysłowe a jednocześnie takie "do zrobienia" - chodzi mi o to, że nie odstraszają a zachęcają, żeby wypróbować. Te kotleciki będą u mnie hitem, czuję to;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:-)
UsuńBardzo lubimy takie przepisy, które w łatwy sposób odmieniają klasyczne dania, jakie każdy zna :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawe czy kiedyś na mnie spłynie taki talent kulinarny i uda mi się czymś zaskoczyć, dla odmiany pozytywnie ;p
OdpowiedzUsuńspróbuj, to prościutki przepis;)
UsuńOjej to połączenie musi smakować obłędnie :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJeszcze nie robiłam, a tyle razy już się za nie zabierałam. Super takie z fetą!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW moim ulubionym stylu - zdrowo pieczone :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńThis is really nice!
OdpowiedzUsuń** Join Love, Beauty Bloggers on facebook. A place for beauty and fashion bloggers from all over the world to promote their latest posts!
INSTAGRAM @BEAUTYEDITER
BEAUTYEDITER.COM
świetny pomysł z pieczeniem kotlecików - potrzeba zdecydowanie mniej tłuszczu, a w smaku rewelacja:)
OdpowiedzUsuńPieczone są bardzo lekkie, zdrowsze ,ale dalej pyszne:-)
UsuńCiekawe. Na pewno kiedyś wypróbuję takiego połączenia. Do tej pory w moim mielonym lądował tylko tradycyjny żółty serek ;)
OdpowiedzUsuńFeta zapewnia niezwykłą soczystość więc warto spróbować:-)
UsuńUwielbiam mielone, ale w takiej postaci nigdy nie jadłam. Bardzo narobiłaś mi apetytu na te smakołyki z mielonego. Chętnie wypróbuje Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Bardzo polecam, w mojej rodzinie zrobiły furorę:-)
UsuńWygląda przegenialnie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńBardzo ciekawy pomysł z tą fetą. Koniecznie muszę spróbować. :)
OdpowiedzUsuńPolecam:-)
UsuńNigdy nie robiłam pieczonych kotletów mielonych. Jak już to w formie jednolitej pieczeni. W dodatku z fetą - Ty to masz pomysły - bomba! Ale smakowity byłby to obiadek :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńspróbuj koniecznie:)
UsuńChyba sprobuje przy najblizej okazji ;)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńWspaniałe kotlety. Z serem nie jadłam.
OdpowiedzUsuńwarto spróbować:)
UsuńUwielbiam z fetą:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńpomysłowe i świetne połączenie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńDawno nie robiłam mielonych, a Twoje takie pyszne :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPysznie je nadziałaś :-) takie mielone zjadłabym z chęcią :-)
OdpowiedzUsuńPysznie je nadziałaś :-) takie mielone zjadłabym z chęcią :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńBardzo ciekawy pomysł- mielone z fetą brzmi naprawdę dobrze, choć nigdy nie łączyłam obu smaków:)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńMniam! Zachwycająca propozycja!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńNie jadam mięsa ale takie danie musiało być bardzo sycące:))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawy przepis ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńNo no, intrygujące. Ciekaw jestem tego smaku :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie w domu:-)
Usuńuwielbiam mielone, ale ostatnio korzystam z drobiowego i cudo! Fety jeszcze nigdy z tym nie łączyłam, aż załuję jak patrzę na Twoją propozycję ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńostatnio większość moich obiadów wychodzi z piekarnika :) pyszne kotlety :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo mnie zaciekawiłaś tym połączeniem.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak Ty rozpieszczasz swoją rodzinkę :D
OdpowiedzUsuństaram się:)
Usuńchętnie bym spróbowała ;) Wygląda bardzo pysznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńJeszcze tak nie łączyłam, ale musi super smakować :)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńRobiłam mielone z fetą i są smaczne. Twoje ślicznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńWyglądają super:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuń