Kiedy myślę o moim comfort food, do głowy od razu przychodzi mi zapiekany ryż. To cudowne danie kojarzy mi się z dzieciństwem, cudownymi leniwymi dniami,kiedy mama rozpieszczała zakatarzone dzieci słodkimi obiadami. Szczególnie uwielbiam ryż z jabłkami, gorący, pachnący cynamonem, delikatnie słodki, po prostu pyszny. Ostatnio po ciężkim dniu pracy naszło mnie na taki właśnie obiad, przywołujący miłe wspomnienia, mało pracochłonny, pyszny i na słodko oczywiście. Do głowy wpadł mi ryż. Ryż z jabłkami. Zrobiłam go trochę inaczej, jak lubię, czyli po swojemu. Zrezygnowałam z maminej warstwowej formy zapiekanki, u mnie na dnie znalazły się owoce, a na górze ryżowa warstwa, Całość wyszła dokładnie tak jak planowałam. Rozgrzewająca, przywołująca miłe wspomnienia, pachnąca jesienią. Polecam na każdą porę dnia danie przywołujące dziecięcy uśmiech.
W garnku z grubym dnem rozgrzewam łyżkę masła, wsypuję ryż i podsmażam aż stanie się szklisty. Następnie zalewam około 400 ml wody, dodaję szczyptę soli,parę kropli ekstraktu z wanilii i gotuję około 12 minut-ryż nie może się rozgotować, najlepiej jakby pozostał lekko niedogotowany. Studzę.
Jabłka obieram ze skórki, kroję w kostkę, posypuję cynamonem i żurawiną.
Naczynie do zapiekania smaruję masłem, wykładam na dno jabłka z żurawiną. Ostudzony ryż mieszam z jakiem, wykładam na jabłka. Wierz posypuję wiórkami masła, piekę całość przez 25 minut w 175 stopniach. Przed podaniem posypuję cynamonem.
Składniki:
250 gramów ryżu jaśminowego
2 jabłka-twarde i kwaskowate, najlepsze są kosztele
Jajko
Dwie garście suszonej żurawiny
2 łyżki masła plus odrobina do formy
Ekstrakt waniliowy
Szczypta soli
Łyżeczka cynamonu plus do posypania
W garnku z grubym dnem rozgrzewam łyżkę masła, wsypuję ryż i podsmażam aż stanie się szklisty. Następnie zalewam około 400 ml wody, dodaję szczyptę soli,parę kropli ekstraktu z wanilii i gotuję około 12 minut-ryż nie może się rozgotować, najlepiej jakby pozostał lekko niedogotowany. Studzę.
Jabłka obieram ze skórki, kroję w kostkę, posypuję cynamonem i żurawiną.
Naczynie do zapiekania smaruję masłem, wykładam na dno jabłka z żurawiną. Ostudzony ryż mieszam z jakiem, wykładam na jabłka. Wierz posypuję wiórkami masła, piekę całość przez 25 minut w 175 stopniach. Przed podaniem posypuję cynamonem.
mmm lubie takie dania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
;)
Usuńpyszny, prosty, jesienny deser!
OdpowiedzUsuń;)
Usuńwieki nie jadłam ryżu z jabłkami:)
OdpowiedzUsuńa to takie pyszne ;)
UsuńNie jadłam, ale chętnie bym spróbowała:))
OdpowiedzUsuńbardzo polecam:)
UsuńRyż z jabłkiem <3
OdpowiedzUsuńSmak dzieciństwa :D
;)
UsuńRyż i jabłka, czyli to co mama serwowała mi w dzieciństwie ;p
OdpowiedzUsuńTeraz pora wypróbować wersję z żurawiną :D
polecam :)
UsuńSmak mojego dzieciństwa
OdpowiedzUsuń;)
UsuńO tak, dla mnie też jest to smak dzieciństwa.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPamiętam takie obiady! Co to były za czasy, co to był za smak :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńja ostatnio z ryżu przerzuciłam się na.. makaron! i też zapiekam, naaajgenialniejsze! :)
OdpowiedzUsuńDodatek żurawiny jest cudowny :)
Ja chwilowo wróciłam do ryżu:)
UsuńSmak dzieciństwa. Proste a bardzo pyszne danie.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOstatni raz jadłam zapiekany ryż w przedszkolu i nie smakował mi wtedy za bardzo. Chyba teraz zrobię go sama :-) pysznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńZrób koniecznie:)
Usuńmm smakowicie!
OdpowiedzUsuńSandicious
;)
UsuńMmm, wygląda smakowicie. Nigdy nie jadłam czegoś podobnego, więc muszę koniecznie spróbować. :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam:)
UsuńPrezentuje się przepysznie, będę musiała zrobić coś podobnego ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBardzo lubię ryż ale gotowany, zapiekanego chyba jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńWarto spróbować:)
Usuńryż z jabłkami i cynamonem zawsze robiła nam nasza mama, szczególnie kiedy byłyśmy chore :) Ale nigdy go nie zapiekałyśmy, ciekawe jak taki musi smakować :)
OdpowiedzUsuńTo spróbujcie, pysznie smakuje zapieczony:)
UsuńMoja mama zawsze takie cuda robi, niestety ja nie jestem tego fanką :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPychotka ;)
OdpowiedzUsuńPychotka ;)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńtakiego ryżu już lata nie jadłyśmy :) nadrobimy, bo brzmi pysznie :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńnie jadłam tego sto lat, a przecież to jest takie dobree :-))
OdpowiedzUsuńoj bardzo dobre:)
Usuńdokładnie, ten ryż to wspomnienia z dzieciństwa, ale w innej wersji :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńklasyka gatunku w trochę innej wersji. Super! :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTo u mnie (jak widzę po komentarzach) jednak dość często serwuję zapiekany ryż z jabłkami. Przedłużam sobie dzieciństwo jak mogę :) Fajny pomysł z żurawiną.
OdpowiedzUsuńO tak, przedłużmy sobie dzieciństwo:)
UsuńOstatnio mnie na niego właśnie nachodzi :)) Narobiłaś mi smaka :))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMam słabość do takich dań :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBabcia robiła mi podobny deser w dzieciństwie :) CUdo!
OdpowiedzUsuńMoja Mama takich cudów nie przygotowywała. Smak zapiekanego ryżu poznałam już w dorosłym życiu, i od razu bardzo się polubiliśmy :)
OdpowiedzUsuń