W dzieciństwie kochałam budyń. Zawsze kiedy atmosfera między rodzeństwem gęstniała jedno magiczne słowo wypowiedziane przez mamę łagodziło wszystkie spory. Tym słowem było- budyń. Najlepszą częścią, niemal zaszczytem było zjadanie budyniu prosto z garnka. Dużo budyniu, dużo soku malinowego i życie było takie piękne. Ostatnio zachciało mi się takiej porcji dzieciństwa. Słodki budyń chodził mi po głowie, aż wychodził drogę do sklepu po potrzebne składniki. Tym razem zainspirowana przez Maniusię pokusiłam o ryżowy budyń. Dla mnie nowość. Zrobiłam inaczej, nieco po swojemu, ale efekt mnie zaskoczył. Przepyszny pożywny budyń, obowiązkowo z malinowym akcentem. Jako,że mamy sezon na maliny zamiast soku dodałam sos z całych owoców.
Składniki na 4 porcje:
Budyń
1,5 szklanki mleka 3,2 %
2 żółtka
2 łyżeczki(niepełne) mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru
Ekstrakt waniliowy
Odrobina masła
3-4 łyżki płatków ryżowych błyskawicznych
Sos
Szklanka malin
Łyżka miodu
Szczypta cynamonu i kardamonu
Łyżka wody
Gdy budyń się studzi szykuję sos. Maliny płuczę, przekładam do garnuszka, dodaję miód i przyprawy oraz wodę. Całość duszę aż maliny zaczną puszczać sok.
Wystudzony budyń podaję z sosem malinowym.
Ja jako dziecko zdecydowanie bardziej lubiłam kisiel. Teraz po równo. Domowe budynie i kisiele są jednak zdecydowanie lepsze niż te sklepowe :)
OdpowiedzUsuńMnie kisiel niezbyt kusił, za to budyń domowy-pychota:)
UsuńJak ja dziś potrzebowałam takiego deseru... :)
OdpowiedzUsuń;0
Usuńmmm pycha, a chodzi za mną ostatnio budyń :D
OdpowiedzUsuńto zrób koniecznie:)
Usuńna twoim drugim blogu pisałam ci że mam problem z wchodzeniem na twojego bloga już wykminiłam wszystko naprawione wiec sorki za panike ;)
OdpowiedzUsuńOk:)
UsuńJa pamiętam budyń z takich paskudnych, szarych deszczowych dni. Czyli w sam raz na jesień ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńAle pięknie wygląda,chętnie bym zjadła,uwielbiam budy:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńZ racji tego, że mój trzyletni synuś uwielbia budyń, gotuję go średnio raz w tygodniu. Często dodaję tak jak Ty płatki ryżowe, jest pyszny! W którym momencie dodajesz płatki ryżowe, bo nie dopisałaś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Tak to jest gdy piszę w przeziębieniu i słabo kojarzę ;) Dodaję na początku do mleka-już dopisałam:)
UsuńMniam... :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDomowy budyń, pycha. Zawsze będzie mi się kojarzył z dzieciństwem
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajny pomysł :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ przyjemnością bym zjadła, nie tylko na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńdobre o każdej porze dnia:)
Usuńpowiem Ci, że ja kochałam budyń, ale właśnie bez soku malinowego.. ale ten ryżowy byłby cudowny z dodatkiem tych owoców.. oj tak <3 albo z duszonymi śliwkami <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDomowe budynie uwielbiam. Masz świetne LOGO!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDziękuje. Prawda że jest pyszny :-) super ci wyszedł :-)
OdpowiedzUsuńPyszny, brat zjadł 2 dokładki:)
Usuńheheh.. wiesz, że u mnie było podobnie z tym budyniem :)
OdpowiedzUsuńKuurczę ale mi smaka narobiłaś :D a ja malin nie mam :)
:)
UsuńCo za pychotka! :) Z malinami na gorąco - ekstra! :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpyszny na śniadanie, albo na podwieczorek.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa zdażyłam powiedzieć "mam ochotę na budyń":p pożyczam przepis!:D
OdpowiedzUsuńSandicious
;)
UsuńMy zawsze kochałyśmy kożuszek, który na budyniu się robił :D Bardzo fajne połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńTeż go lubię, chociaż wszyscy się dziwią,a to jest pyszne:)
UsuńTo musi być pyszne :) Uwielbiam budyń, w takim wydaniu na pewno smakuje wspaniale:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńpoproszę taki na kolację :):)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMniam, pyszniutki!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTeż uwielbiam budyń :)
OdpowiedzUsuńU nas w domu Mama i ja za budyniem właśnie przepadałyśmy, Tato i Siostra byli we frakcji kisielowej ;) Jak Mama zabierała się za przygotowywanie deseru, zawsze była wojna ;)
U mnie wszyscy zgodnie byliśmy za budyniem:)
Usuńuwielbiam takie desery! i te gorące maliny!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę zrobić dla córki, bo uwielbia budyń. Ana widok budyniu z malinami chyba oszaleje;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBrzmi pysznie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa już bardzo dawno nie jadłam budyniu, za to często jem budyniową owsiankę :p Ale najbardziej lubię go jeść właśnie z garnka :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatnio budyń jadłam :( Narobiłaś mi ochoty :)))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńWiesz, dawno już nie robiłam budyniu, a to taki dobry i szybki deser :)
czas nadrobić te braki.
Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńWiesz, dawno już nie robiłam budyniu, a to taki dobry i szybki deser :)
czas nadrobić te braki.
Nadrób koniecznie, bo szybko się robi, a jaki smak:)
UsuńWspaniały deser. Sprawdziłby się o każdej porze dnia (:
OdpowiedzUsuń;)
UsuńWygląda świetnie, wspaniały na śniadanie i deser :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńrewelacja- az slinka cieknie ;) bardzo podobaja mi sie te sloiczki, w ktorych podajesz takie dania :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSzczerze? Nigdy nie jadłam takiego budyniu :)
OdpowiedzUsuńMmm niesamowicie wygląda:) Nigdy nie jadłam takiego budyniu.
OdpowiedzUsuńBudyń ryżowy brzmi wspaniale :)
OdpowiedzUsuńAle pyszności taki domowy budyń z malinami mniam. Fajnie to wymyśliłaś :-)
OdpowiedzUsuńBudyń najlepszy! I to połączenie z malinami, już czuję ten smak w buzi ;)
OdpowiedzUsuń