Ten jesienny keksik, upiekłam przed pracą. To naprawdę błyskawiczne ciasto. Wyłączając poranny bieg do sklepu po migdały-przed pieczeniem lepiej sprawdźcie czy je macie. W każdym razie jest to ciasto całkiem bezproblemowe, parę chwil i ląduje w piecu. A potem uwodzą nas zapachy. Korzenne, słodkie,orzechowe. Mija 30 minut i już,można wyjmować. Ostrożnie,parzy. Spokojnie można zrobić makijaż i dopiero wtedy kroić. A jak się pokroi można zjeść na śniadanie. W końcu to ciasto jest mało słodkie, za to pełne zdrowych bakalii. Taki kawałek keksu plus gorąca herbata-cóż za śniadanie. Już po śniadaniu? Nie szkodzi,można zabrać na drugie śniadanie. Ze szklanką soku taki zestaw doda energii, odgoni senność, a faktury same zaczną się pisać. A po obiedzie... No właśnie, nie z Was skowronki i piekliście po południu? Spokojnie, z czapą naturalnego jogurtu posłodzonego miodem ten keksik zmieni się w wyjątkowy deser. Jedno ciasto, wiele możliwości. To co przekonani? Niech Was przekona moc żurawiny w środku, migdały, orzechy, słodkie jabłko i przyprawy korzenne na dokładkę. To co po kawałeczku?
Zaczynam od namoczenia orzechów i żurawiny we wrzątku.
Jajko łączę z mlekiem, olejem i ekstraktem waniliowym. Mąkę przesiewam z proszkiem do pieczenia, dodaję cukier i przyprawy. Łączę delikatnie obie masy. Na koniec dodaję bakalie, odsączone z wody i pokrojone w kostkę jabłko.
Ciastem napełniam keksówkę, wcześniej wysmarowaną masłem i wysypaną kaszą manną. Ciasto piekę przez 30-35 minut w 180 stopniach.
Składniki na małą keksówkę:
250 gramów mąki pszennej
150 ml mleka
1 duże jajko
1/3 szklanki oleju
3 łyżki brązowego cukru
2 małe jabłka
2 garści żurawiny
Garść migdałów
Garść orzechów nerkowca
Duża łyżka zmieszanych z sobą cynamonu, gałki musztkatołowej, kardamonu i mielonych goździków
Łyżeczka proszku do pieczenia
Ekstrakt waniliowy
Masło i kasza manna do formy
Zaczynam od namoczenia orzechów i żurawiny we wrzątku.
Jajko łączę z mlekiem, olejem i ekstraktem waniliowym. Mąkę przesiewam z proszkiem do pieczenia, dodaję cukier i przyprawy. Łączę delikatnie obie masy. Na koniec dodaję bakalie, odsączone z wody i pokrojone w kostkę jabłko.
Ciastem napełniam keksówkę, wcześniej wysmarowaną masłem i wysypaną kaszą manną. Ciasto piekę przez 30-35 minut w 180 stopniach.
Zanim dopadło mnie przeziębienie a potem dalej.... miałam ogromną ochotę na keks. Nawet już sobie plan założyłam. Aż tu choroba i musiałam zapomnieć. Teraz Ty pokazujesz taki pyszny keksik i znów mam na niego ochotę. W końcu musze upiec :)
OdpowiedzUsuńUpiecz koniecznie, i dużo zdrówka:)
UsuńJuż od dłuższego czasu zabieram się za zrobienia keksu i ciągle o nim zapominam:)) Przyprawy korzenne to coś co najlepiej pachnie jesienią:))
OdpowiedzUsuńO tak, takie przyprawy już od rana wprawiają w pozytywny nastrój;)
UsuńJakież pyszności :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPyszny keks. I te jabłka i te przyprawy.. mmmm... Pycha! Widzę, że nie tylko u mnie zapachniało Świętami ;)
OdpowiedzUsuńO tak, takie już przyprawy jesienno-zimowo-świąteczne:)
UsuńZjadłybyśmy go na śniadanie, obiad i kolację :D :D To są ewidentnie nasze smaki :P
OdpowiedzUsuńMożna cały dzień zajadać-ciężko przestać:)
UsuńŚwietny pomysł :-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńFajne ciacho
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMmm...pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńHm... a znasz może ciasta na mące żytniej/gryczanej/ryżowej? Bo chętnie bym zjadła coś sprawdzonego i pysznego bez ryzyka nieudanego eksperymentu :D
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś tartę kruchą z mąki orkiszowej, malin i brzoskwiń, i ciasteczka gryczane, na nie przepisu na blogu nie mam, bo to było 4 lata temu,ale wtedy robiłam je z 4 razy pod rząd, takie pyszne. A tartę masz tutaj-http://rhubarb-baby.blogspot.com/2014/10/rustykalna-tarta-na-przekor.html
UsuńDzięki, na pewno wypróbuję :)
UsuńA nie, orkisz to też pszenica. Ech, to szukam dalej :D
UsuńW sumie możesz zrobić z gryczanej -wyjdzie bo to kruche:)
UsuńLubię ciacha nie przesłodzone ,super smaczne twoje.
OdpowiedzUsuńteż takie wolę:)
UsuńWygląda pysznie, dawno nie piekłam ciasta :P
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMniaami jakie pyszności!:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńKeks kojarzy mi się z dzieciństwem, dlatego chętnie do niego powrócę piekąc go wg Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńFantastycznie wygląda, na pewno smakuje wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńKeks wygląda pysznie :D na pewno ukradnę Twój przepis i wykorzystam go w kuchni
OdpowiedzUsuńpolecam:)
Usuńmnie wystarczyło zdjęcie, innej zachęty nie potrzebuję;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńKeksik, herbata, koc i dobra książka = idealny wieczór, czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńniczego nie można więcej pragnąć:)
UsuńJak patrzę na bogactwo składników, to wiem, że smakował wspaniale ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJa akurat nie przepadam za keksem ale mój mężuś wręcz uwielbia :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKiedyś dużo keksów jadałam;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajnie, ze bez rodzynek, taki keks zjem z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNigdy nie jadłam koksu do. herbatki idealny :)
OdpowiedzUsuńTen się różni od świątecznego, ale taki jesienny jest pyszny;)
UsuńBardzo lubię keksy, więc i ten strasznie mi się podoba, do spróbowania :)
OdpowiedzUsuńPolecam;)
Usuńuwielbiam uwieeeelbiaaaam keksy:D wczoraj kombinowałąm w kuchni ze słodkościami, i trochę zostało ale.... no nie odmówię sobie przecież,, idę piec :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńIstna bajka! :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńWypasiony keksik, jesienią zapachniało i świętami ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńCo za przysmak! :) Tyle bakalii! :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej jak jest ich dużo, nawet za dużo:)
Usuńmmm ale mi smaku narobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńwybacz:)
UsuńA mi ostatnio zabrakło keksówki - muszę szybko zakupić nową, bo to ciasto się świetnie zapowiada !!! :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPodziwiam! Żeby upiec takie cudo przed pracą musiałabym chyba wstać tuż po 5 ;) Ale zawsze można upiec taki keks po pracy :)
OdpowiedzUsuńKeksik na każdą okazję :) Na podwieczorek też by pasował doskonale :)
OdpowiedzUsuń