Składniki:
około 1,5 kilograma kartofli
1 duże jajko
2 łyżki mąki ziemniaczanej
4 łyżki kaszy manny
ekstrakt z wanilii
500 gramów truskawek
Masło-2 łyżki
Cukier
Sól
Obieram kartofle, gotuję je w lekko osolonej wodzie i zostawiam do całkowitego wystudzenia.
Truskawki obieram, kroję na połówki,skrapiam wanilią i odstawiam do lodówki.
Gdy kartofle są zimne przeciskam je przez praskę. Dodaję jajko, mąkę ziemniaczaną, kaszę mannę i łyżkę cukru. Zagniatam aż ciasto przestanie się kleić do rąk-w razie potrzeby dodaję więcej kaszy manny.
Z ciasta odrywam małe kawałeczki, formuję z nich kółka, do środka wkładam po połówce truskawki, formuję kule i od razu chowam gotowe knedle pod ściereczką.
Knedle wkładam do wrzącej wody-lekko osolonej, gotuję je przez 2-3 minuty od wypłynięcia. Przed podaniem polewam je roztopionym masłem i posypuję cukrem.
pyszności :) szkoda, że mam do Ciebie tak daleko :P ja niestety raczej do lepienia się ochoczo nie zabieram, ale w sumie lada dzień przyjedzie do mnie siostra ... :D
OdpowiedzUsuńHumora
:)
UsuńOj zjadłabym ze smakiem :-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOj, widzę, że nie tylko u mnie takie delicje ;)
OdpowiedzUsuńczas na knedle:)
UsuńKnedle super, bardzo je lubię :) U mnie już truskawek w ogóle nie ma :/
OdpowiedzUsuńNa szczęście u mnie jeszcze są ;)
UsuńW taki sposób to można się nacieszyć ostatnimi truskawkami :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńU mnie już po truskawkach niestety...
OdpowiedzUsuńu mnie wciąż są :)
UsuńWyglądają na mega pyszne. A wieki nie jadłam knedli. Może nikt nie uwierzy, ale chyba 15 lat... Straszne zaniedbanie. Trzeba naprawić ten błąd :)
OdpowiedzUsuńNapraw,napraw:)
UsuńUwielbiam knedle z truskawkami. Pycha
OdpowiedzUsuń;)
UsuńW tym orku nie zdążyłam zrobić, ale truskawki zamroziłam, więc mam jak znalazł na knedelki :))
OdpowiedzUsuńZimą takie knedle-cudo:)
UsuńMój chłop wciągałby, aż trzęsłyby mu się uszy :) Ja nie jadam, jakoś mi połączenia klusek z owocami nie wchodzą :(
OdpowiedzUsuńJa dla knedli robię wyjątek i lubię ;)
UsuńPrzypadkiem zobaczyłam tytuł notki na innym blogu i mmm... Taką mam na nie ochotę :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńWielbię knedle z truskawkami, a wieki całe ich nie jadłam, bo nie mam za bardzo czasu ulepić sobie... Ale może jednak...? Może jeszcze zdążę...? :)
OdpowiedzUsuńZdążysz, zdążysz:)
UsuńA ja jestem dziwna i nie lubię knedli :D
OdpowiedzUsuń
UsuńBardzo,bardzo to dziwna przypadłość ;)
Ja chętnie bym zjadła takie knedelki, mniamm:))
OdpowiedzUsuńJa chętnie bym zjadła takie knedelki, mniamm:))
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnic się nie może równać z domowymi knedlami :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam knedle. Trzy razy dziennie:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńA knedelki to bym chętnie zjadła, super że wykorzystałaś sezon truskawkowy do cna :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJeden z lepszych obiadów na lato :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZagladam - a tu nowy szablon bloga mie wita. Ładnie!!!:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPycha! Takie bym zjadła. U mnie zawsze robiło się ze śliwkami, strasznie ich nie lubiłam :P
OdpowiedzUsuńCholera w tym roku nie zrobiłam knedli :( A tak je uwielbiam! Mniam :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam, a tak lubię porywam dawno no może trzy knedliki
OdpowiedzUsuńUwielbiam knedle, teraz najchętniej wcinam ze śliwkami ;-)
OdpowiedzUsuń