Od samego rana, ba od nocy już, marzył mi się makaron. We śnie jadłam go w jakiejś małej włoskiej knajpce-może nawet były to Włochy? Niestety nie przyjrzałam się za dobrze temu co za oknem. W każdym razie w dzień weszłam z myślą-na obiad musi być makaron. Oczywiście najlepiej przepyszny. Dzień jednak był nerwowy i męczący. Niezbyt chciało mi się gotować, tak naprawdę to w ogóle nie chciało mi się już niczego przygotowywać. Jedyne co mi się chciało to wyciągnąć zmęczone kości, otulić w ciepły koc, poczytać książkę, i wypić kubek melisy. Melisa. No właśnie, a może zamiast wypić melisę zjeść ją w towarzystwie makaronu? Ta wizja od razu dodała ma masę sił i energii, tak więc poleciałam niczym petarda do kuchni by szykować niezwykle relaksujący posiłek z sosem na bazie melisy. Przyznaję miałam trochę obaw, czy wszystko będzie do siebie pasować? Czy końcowy efekt nie zwiększy tylko mojego podenerwowania, zamiast dodania mi błogości i ukojenia nerwów? Sos gotowy, próbuję i ... I odpływam. Jest przepyszny,a do tego jaki prosty. W parę chwil mam talerz przepysznego makaronu, który koi zmysły, kusi smakiem i zapachem. I od razu świat wygląda i smakuje inaczej.
Liście melisy-2 garście świeżych liści
Czosnek-2 ząbki
Chilli-kawałek papryczki
Suszone pomidory-4-5 sztuk
Oliwa-2 łyżki
Świeżo mielony pieprz
Makaron kokardki
Feta
Sól
Makaron przygotowuję według przepisu na opakowaniu, gotuję jednak minutę krócej, by na pewno był al dente.
Czas na sos. Opłukuję listki melisy, rwę na maleńkie kawałki. Miażdżę czosnek, dość drobno siekam suszone pomidory i chilli-łączę wszystkie składniki sosu, dodaję oliwę i pieprz. Sos można również zmiksować, ja jednak wolę większe kawałki dodatków. Dodaję pokrojoną w kostkę fetę.
Odcedzony makaron łączę z sosem, chwilę podgrzewam razem i od razu podaję.
Tak się zastanawiałam dlaczego dla nerwusów, a on jest z meliską. Smaczne danie :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńDla nerwusów? Coś zdecydowanie dla mnie! Biorę! A tak serio to jak tylko zobaczyłam mój ukochany kształt makaronu to już wiedziałam, że mi przypasuje :)
OdpowiedzUsuńOliwa, czosnek- moje smaki. A i przygotowuje się błyskawicznie. Na szybkie dania, jak znalazł!
Pozdrowieńka cieplutkie :)
Danie idealne na nerwowe chwile, naprawdę koi zmysły i to jak szybko :)
UsuńPozdrawiam :)
Mniam pyszny makaronik zrobiłaś :-) też bym taki sobie zjadła :-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBardzo fajna propozycja na obiad, dziś obiadu nie robiłam, więc z chęcią bym taki zjadła :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńProste i baaardzo dobre:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńprzyznam, że bardzo lubię takie nieskomplikowane dania pełne smaku, kuchnia włoska jest po prostu cudowna :-) ciekawy ten dodatek melisy!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńIntrygujące danie. :>
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBardzo smaczne danie się zapowiada, chętnie wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńBardzo fajne połączenie :) Za fetą nie przepadam, ale wizualnie bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie :) Za fetą nie przepadam, ale wizualnie bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńdla mnie taki sos to zupełna nowość! Ale jestem bardzo ciekawa jego smaku!
OdpowiedzUsuńp.s. mam nadzieję, że nowy tydzień będzie spokojniejszy:)
Polecam, bo jest prościutki, a takie połączenie jest naprawdę pyszne:)
UsuńDziękuję-też mam taką nadzieję:)
Z fetą zjem wszystko, naprawdę :D
OdpowiedzUsuńA jak Tobie się makaron śpi po nocach to to chyba niepokojące jest :)
Nie strasz, to są miłe sny ;)
UsuńProsto i pysznie, tak jak lubię:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńpycha, uwielbiam fetę :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSmacznie.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMakaron z melisą ;) dobrze pomyślane. Ja zrobiłam wczoraj sernik z melisą, czy ja wiem czy mnie uspokoił? Z pewnością popieścił podniebienie...
OdpowiedzUsuńW sumie jak się człowiek rozpieści kulinarnie to i wróci mu spokój z melisą czy też bez:)
UsuńMakaron na poprawiacz samopoczucia? Czemu nie :D Prezentuje się apetycznie :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńznakomite danie :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńMakaron jest dobry na wszystko :)
OdpowiedzUsuńOj tak:)
Usuńna makaron zawsze mamy ochotę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNerwusem nie jestem, ale za makaronem przepadam! A jeśli miałby być jeszcze do tego we włoskiej knajpce .... :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJak dla nerwusów to przepis zapiszę i wykorzystam w odpowiedni dzień :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMakaron... zawsze chętnie. Na różne sposoby. Ummm, mniam. bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńteż tak czasem mam, że pół nocy śnię co zjem po przebudzeniu :D
OdpowiedzUsuńale nienawidzę, jak ktoś mi te plany psuje.. szczególnie stres czy brak czasu..
widzę, ze ty poradziłaś sobie świetnie! :) wow.. połączenie smaków genialne :)
Dziękuję:)
Usuńoooh tak! to coś dla mnie! Wygląda super!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSuper smaki na jednym talerzu!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńUwielbiam makaron dosłownie w każdej postaci, na słono ze szpinakiem, z pomidorami, na słodko z serem, z jabłkami i powiem Ci szczerze,że takiej kombinacji jeszcze nie miałam okazji wypróbować a kusi! Chyba mam pomysł na jutrzejszy obiad.. :D
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, naprawdę to pyszna wersja:)
UsuńFajny :) tak jak lubię :))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSkąd wytrzasnęłaś liście melisy? Bo akurat mam wolną fetę w lodówce i ochotę na makaron :)
OdpowiedzUsuńZ parapetu, rośnie mi jak szalona:)
UsuńWiedziałam, że to nie mogło być takie proste jak kupienie w najbliższym supermarkecie :D
UsuńOd dzisiaj zalecamy makaron na uspokojenie :)
OdpowiedzUsuńPrzyda się taki przepis w kryzysowych sytuacjach :)
;)
UsuńJa na nerwy robię sobie makaron z białym i żółtym serem, najlepsze :)
OdpowiedzUsuńZ suszonymi pomidorami to ja zawsze i wciąż taki makaron :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis, jak pojde na zakupy, to kupie potrzebne składniki i koniecznie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Humora