Pogoda znów kazała mi wybrać się w kulinarną podróż w poszukiwaniu słońca, ciepła i ogólnej błogości. Wiadomo, na wszelkie smutki-duże i mniejsze, najlepsze są po prostu słodkości. Tym razem miałam ochotę na słodką kolację. Standardowo nie mogłam się na nic zdecydować, czekolada? Może coś z nabiałem? I wtedy mój wzrok padł na jabłka, wiem, wiem, mało w nich egzotyki, ale szybko dodałam do nich w głowie wiórki kokosowe i rum. No tak, dodając te składniki wyjdzie mi coś egzotycznego. Już w myślach widziałam siebie na bezludnej wyspie, otoczoną palmami i słońcem. Wiatr zaś przynosił ukojenie w upale, a nie kazał zakładać czapkę, jak to dzieje się w moich okolicach. I oczywiście na tę wyspę przypłynąłby Johnny Deep w tym swoim pirackim kapeluszu. Zaręczam,że owe wizje pojawiły się jeszcze przed wzięciem do ręki rumu. Sama myśl o takich pysznych jabłkach w egzotycznym cieście przenosi nasze myśli w zupełnie inny świat. Macie ochotę na chwile słodkiego lenistwa na rajskiej plaży? Fartuchy na biodra i obieramy jabłka.
Jogurt naturalny 250 gramów
2 jajka
Mąka pszenna-pół szklanki
Jabłka-2 sztuki
Wiórki kokosowe-3 łyżki
Rum-2 łyżki
Proszek do pieczenia-łyżeczka
Cynamon
Cytryna
Klarowane masło
Cukier puder
Jabłka-najlepiej wybrać twarde, obieram ze skórki, wykrajam gniazdko nasienne i kroję w dość grube plastry. Posypuję je odrobiną cynamonu i skrapiam sokiem z cytryny. Wiórki kokosowe zalewam rumem. Ubijam lekko jajka,dodaję jogurt. Mąkę mieszam z proszkiem do pieczenia, dodaję do masy jajeczno-jogurtowej. Na koniec dodaję wiórki. Ciasto powinno być gęste.Jabłka moczę w cieście, smażę na rozgrzanym sklarowanym maśle do nabrania złotego koloru. Przed podaniem posypuję cukrem pudrem.
Wygląda świetnie. Kocham jabłka na ciepło, to samo tyczy się kokosa. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, jabłka na ciepło są boskie:)
UsuńTo coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńAle ciekawa i smakowita wersja racuszków, w sam raz na bezludną wyspę :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńprzenoszę się z Tobą na tę wyspę :-)) placuszki pyszne, połączenie jabłka i kokosu... pycha!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMega pysznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńUwielbiam jabłka w cieście a z kokosem i rumem, muszą być bajeczne:))
OdpowiedzUsuńSą,są:)
UsuńOryginalne połączenie, już sobioe wyobrażam jak musi pysznie smakować!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńUwielbiam takie placuszki :-)
OdpowiedzUsuńJa tak samo:)
UsuńOryginalne połączenie kokosa z rumem, ciekawe jak smakowało?
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś zrobić takie jabłka:))
Egzotycznie smakowało :)
UsuńDziałasz na wyobraźnię... Mmm aż się rozmarzyłam o tych rajskich, błogich chwilach i Johnym Deepie. Muszę je zrobić jak najszybciej, bo pod względem smaku rownież chcę się przenieść do tego egzotycznego raju! Kokos z rumem nieodłącznie kojarzy mi się z moim ukochanym malibu. Takie jabłka muszą mieć doskonały smak. Pozdrawiam rozmarzona :)
OdpowiedzUsuńJak już je zjesz gwarantuję,że będziesz jeszcze bardziej rozmarzona :)
UsuńTo musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńTo musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńJest pysznie:)
UsuńŚmaczne połączenie, placki bardzo lubię, więc to propozycja dla mnie :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBardzo smaczna kombinacja. I ładnie wygląda... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWspaniałe połączenie jabłek i kokosa. Na pewno szybko zniknęły...
OdpowiedzUsuńBardzo szybko nawet:)
UsuńSuper placuszki :)) Ciekawe połączenie z tym rumem ;))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńFantastyczny przepis, jabłko i kokos to świetne połaczenie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMmmm kuszące połączenie :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńprosty dowód na to, że nasze rodzime jabłuszka też mają w sobie egzotykę!;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńI ostrzeżenie "uwaga po zjedzeniu placuszków nie jedź samochodem!" xD
OdpowiedzUsuńOczywiście żartujemy :D Apetytu nam narobiłaś jak nie wiem co, no i ten kokos! :D
Kto ma prawo jazdy niech rzeczywiście autem nie jedzie, a wybierze spacer-przy okazji można spalić nadmiar racuszków :)
UsuńŚwietne placuszki !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPychota :) Kradnę porcje :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńjabłka w takim cieście muszą znakomicie smakować :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńWiórki kokosowe samym swoim zapachem przenoszą na odległe wyspy, a jeśli dodać jeszcze rum, to po prostu iście piracki przysmak ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie piracki:)
UsuńTo ja zabieram się za smażenie ;) Też chcę na wyspę z Johnnym w pirackim kapeluszu i butelką rumu za paskiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ze pławiącego się w słońcu tarasu, z nad filiżanki kawy :)
Słońce u mnie się pojawiło, nie ma jeszcze Johnny'go, ale pewnie jest zły,że racuszki zjadłam sama;)
UsuńPychota, sama bym zjadła w cieście takie owoce :-)
OdpowiedzUsuńMi chwila lenistwa, nawet w zalanej deszczem Danii, bardzo by się przydała...
OdpowiedzUsuńPlacuszki musiały być pyszne :)