Kiedyś koleżanka zadała mi pytanie- z jakim zapachem kojarzy ci się dzieciństwo? Było to pytanie z tych, które pozwalały nam przetrwać trwający dwie godziny wykład z historii filozofii. Nie mam nic do filozofii, ale wykład o siódmej rano nigdy nie wzbudzał we mnie entuzjazmu. Na szczęście pojawiło się apetyczne pytanie i moja błyskawiczna odpowiedź - oczywiście,że z zapachem topionego masła. Kiedy je czułam, wiedziałam-będą leniwe, Moja koleżanka powiedziała- trochę dziwne, że nazywamy je leniwe, to tyle pracy... Tyle pracy? No, tak, obrać ziemniaki, ugotować, utłuc, wszystko zrolować, kroić, gotować. Hola, hola. Jak to ziemniaki? Leniwe to sam twaróg, jajko, trochę mąki. Koleżanka upierała się jednak, że leniwe to tylko z ziemniakami. Naszą filozoficzną dysputę zakończyłyśmy tym, że ja mam rację i prawdziwe leniwe nie zawierają ziemniaków. A jej wersję możemy nazwać ewentualnie kopytkami na słodko. W przyznaniu mi racji znacząco pomogła mi druga koleżanka, która sobie przypomniała, że tydzień temu jadła leniwe pierożki w barze mlecznym i nie pamięta dodatku ziemniaków. Leniwe jakie robi się w moim domu, są maksymalnie proste i maksymalnie pyszne. Idealne na słodki obiad pachnący dzieciństwem.

Składniki:
Twaróg mielony - 500 gramów
2 jajka
Mąka pszenna - 3 łyżki
Szczypta soli
Parę kropli ekstraktu z wanilii
Masło, cukier i cynamon do podania
Odzielam żółtka od białek.Twaróg mielony-ja kupuję w kostce, ukręcam z żółtkami i waniliowym ekstraktem. Delikatnie dodaję mąkę. Ubijam sztywną pianę z białek ze szczyptą soli. Łączę bardzo delikatnie obie masy. Łyżeczką formuję leniwe pierożki i wrzucam je na wrzątek, gotuję dosłownie 2-3 minuty. Podaję z podsmażonym masłem, cukrem i cynamonem.
uwielbiam pierogi leniwe chociaż nigdy nie wiedziałam czemu taka nazwa ;p
OdpowiedzUsuńTeż dumam kto tak wymyślił i nie wiem? :)
UsuńJak u mamy;) chętnie zjadłabym na śniadanie;)
OdpowiedzUsuńJa jestem za leniwa by je robić na śniadanie;)
UsuńU nas kopytka właśnie były z ziemniaków a leniwe z sera :D Chociaż tata na oba dania mówi kopytka :P
OdpowiedzUsuńBardzo dawno już takich smakołyków nie jadłyśmy i aż nam ślinka cieknie :P
Moja babcia kopytka robiła z serem, tylko zmieniała proporcje i w zależności od ilości twarogu mówiła- kopytka, leniwe ;)
UsuńBardzo lubię! Pycha!!!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńU mnie w domu leniwe też zawsze były bez ziemniaków :) Uwielbiam je, ale na wytrawnie - bez cukru z bułką tartą z masłem, albo tylko dobrze przysmażone na patelni. Pychota
OdpowiedzUsuńA ja wytrawnych nigdy nie jadłam, muszę kiedyś się odważyć ;)
UsuńUwielbiam:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńU mnie też były bez ziemnniaków, pycha:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMmm pyszności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńOj tak, zdecydowanie smak z dzieciństwa :-) pyszne i takie domowe smaki :-)
OdpowiedzUsuńDomowe smaki są najlepsze ;)
Usuńkurczę... trochę głupio się przyznać, ale moja mama przygotowywała właśnie kopytka na słodko i zawsze myślałam, że to leniwe :) porywam przepis i niedługo sprawdzę jak smakują :)
OdpowiedzUsuńDla równowagi w naturze polecam też ten przepis :)
UsuńO, pyszności :) Nie wiem czemu ale u mnie zawsze są one nazywane "paluchami" :)
OdpowiedzUsuńCiekawa nazwa ;)
UsuńAż zapytam babci skąd się to wzięło :)
UsuńMoże od kształtu?
Usuńtaaak, leniwe to ser i mąka, tylko! :-)
OdpowiedzUsuńUff, dobrze,że fanów tradycji jest tylu ;)
UsuńUaa mniam, wpraszam się na obiad :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Usuńmmmniam! Pyszne leniwe <3
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńWpadam na leniwe. Ktoś kto robi leniwe lub kopytka powinien mieć to na uwadze. Kocham, uwielbiam itp itd więc wpadam :)
OdpowiedzUsuńA zapraszam :)
UsuńPychotki! :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńsmakowicie wyglądają, aż nabrałyśmy ochoty na leniwe :)
OdpowiedzUsuńDziś piątek warto zrobić :)
UsuńWyglądają przepysznie, aż chce się takie zrobić, tym bardziej, że nie jest to skomplikowane:) Ja nie pamiętam żebym kiedykolwiek jadła leniwe pierogi, a na pewno nie w domu. Może w przedszkolu mi się zdarzyło i chyba kiedyś na wakacjach nad morzem jadłam coś podobnie wyglądającego, właśnie z cynamonem :P
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, aż chce się takie zrobić, tym bardziej, że nie jest to skomplikowane:) Ja nie pamiętam żebym kiedykolwiek jadła leniwe pierogi, a na pewno nie w domu. Może w przedszkolu mi się zdarzyło i chyba kiedyś na wakacjach nad morzem jadłam coś podobnie wyglądającego, właśnie z cynamonem :P
OdpowiedzUsuńW przedszkolu często je dawali-siostra mówiła, ja nie wiem. Ale to takie typowe danie z dzieciństwa, pyszne jest :)
UsuńTakie łatwe do zrobienia, a tak wspaniale smakują :)
OdpowiedzUsuńŚwięta racja ;)
UsuńMasz rację. Leniwe są bez ziemniaków. Ja je bardzo lubię. Zrobiłam nawet w trzech smakach. Chętnie zjadłabym nawet dzisiaj na obiad :)
OdpowiedzUsuńW trzech smakach? Brzmi już pysznie :)
UsuńBardzo lubię :) Dawno nie robiłam i muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNadrób koniecznie :)
Usuńuwielbiam...
OdpowiedzUsuń;)
UsuńUwielbiam. Do tego zasmażany szpinak, idealny obiad!
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować z tym szpinakiem :)
UsuńLeniwe bo po zjedzeniu nic innego jak leniuchować. Ja mam leniwca.... Na piątkowy obiad w sam raz. ;)
OdpowiedzUsuńA świetny pomysł, leniuchowanie po leniwych to najlepsza opcja ;)
UsuńJak ja dawno nie jadłam takich leniwych. Podrzuć mi talerz, bo mam lenia ostatnio :-)
OdpowiedzUsuńNo i teraz mnie zastrzeliłaś, bo sama nie wiem, czy u mnie w domu dawało się ziemniaki czy nie...
OdpowiedzUsuń