sobota, 29 sierpnia 2020
Wiśnia w czekoladzie
środa, 26 sierpnia 2020
Kakaowe naleśniki z bitą śmietanką i borówkami
To są najbardziej rozpieszczające poranne naleśniki jakie moją być! Pysznie kakaowe z owocami, bitą śmietaną i czekoladą. Istna rozpusta. Słodka, ale nie zasładzająca. Pyszna, kusząca i rozpieszczająca! Wspaniale się je szykuje, a potem zajada i planuje weekendowe aktywności.A tych było wtedy całkiem sporo, dlatego takie śniadanie warto sobie zafundować przed długim i aktywnym dniem. Albo i poświętować z nim początek leniwego weekendu. Albo i osłodzić sobie koniec wakacji. Co prawda dawno, oj już tak dawno, nie chodzę do szkoły, ale w pamięci zostało, że kiedy kończy się sierpień, kończy się lato. Bardzo już pragnę weekendu. Co prawda dopiero co byłam na urlopie, ale ogrom pracy i wahania ciśnienia, spowodowały, że za mną dwa bardzo męczące dni. I już nie mogę doczekać się dwóch wolnych dni.
Składniki na 6 naleśników:
2 jajka
200 ml mleka
100 ml wody gazowanej
150 gramów mąki pszennej
1 łyżka oleju
3 łyżki kakao
Szczypta soli
Dodatki:
250 ml śmietanki kremówki 36%
1 łyżka cukru pudru
2 rządki startej gorzkiej czekolady min 70% kakao
4 garście borówek
1 banan
Garść porzeczek
W wysokim naczyniu łączę mąkę z solą i kakao. Dodaję płynne składniki- mleko, wodę, jajka i olej. Dokładnie mieszamy-polecam mikser, ale można też zrobić to trzepaczką. Odstawiam ciasto na kwadrans.
W międzyczasie myję owoce, kroję banana plasterki i ubijam na pół sztywno śmietankę z cukrem.
Smażę naleśniki -powinny być dość cienkie. Naleśniki smaruję śmietanką, posypuję czekoladą, składam na połówkę. Dekoruję śmietanką i owocami.
poniedziałek, 24 sierpnia 2020
Giżycko kulinarnie
Ostatnio byłam na Mazurach. To był bardzo udany tydzień i do tego bardzo smaczny. Chciałam Was zabrać na mały kulinarny spacer po tym urokliwym mieście jakim jest Giżycko i pokazać co można tam zjeść.
Zacznę od kawiarnia. Każdy dzień oznaczał wizytę w knajpie o nazwie Fotelove. Można tam zjeść śniadanie, wypić kawę czy drinka, wpaść na deser, gofry na różne sposoby - słodkie czy słone. Ja zakochałam się w gofrach i wyśmienitym cappuccino na mleku migdałowym. Genialny wystrój, zabawny, pozytywny, radosny, przyjemna obsługa, można nie wychodzić! Ale i na powietrzu bardzo tam miło, bardzo blisko do jeziora, w sam raz by wstąpić w drodze nad jezioro, albo z jeziora. Kolejność dowolna, ale wpaść należy! Duży plus za sumienną dezynfekcję i noszenie maseczek.
Pan Kartacz. Jakie to pyszne miejsce! Ale nie dla każdego. Kartacze je się albo na powietrzu-zaledwie dwa dwuosobowe stoliki, albo zabiera na wynos. Można zamówić kartacze, babkę ziemniaczaną, albo zupę. Menu ograniczone, ale to i dobrze. Robią to co najlepsze, czyli prawdziwe kartacze. Nie z mielonego mięsa wcześniej smażonego, albo Broń Boże, z mięsa z rosołu. Takie prawdziwe, jak u cioci Teci. Naprawdę pyszne, solidne porcje, babka ziemniaczana prawie jak domowa. Polecam zadzwonić wcześniej i zamówić swoją porcję!
Omega. Bar, miejsce kultowe. Trochę jak typowy bar mleczny. Jedzenie dostaje się na tackach, a najpierw stoi się w długiej kolejce. Przerób jest ogromny, więc wszystko jest zawsze świeże. Menu jest dość tradycyjne, ale i różnorodne. Kotlety, pierogi, gołąbki i naleśniki. Codziennie inne zupy, ryby i dania wege. Mi najbardziej posmakowały pierogi, wersja z mięsem, ruskie czy ze szpinakiem, oraz naprawdę rewelacyjne naleśniki. Do tego domowe kompoty i bardzo smaczna zupa koperkowa. Ceny umiarkowane, gdyby odjąć kolejki byłoby naprawdę super!
środa, 19 sierpnia 2020
Indyk w kremowym sosie z fasolką
Kiedy piszę te słowa jestem już na Mazurach. Całkiem spontaniczny wypad. Tydzień pełen luzu i radości. Ja, natura, spacery, i dużo dobrego jedzenia. Unikam ludzi, cieszę oczy jeziorami i zielenią. Przy całej mojej sumienności i obowiązkowości, takie leniwe chwile bez planu są idealne! W piątek kupiłam bilet na pociąg i dojechałam do mamy, która od tygodnia relaksuje się wśród jezior i słońca. Ja zamierzam czytać, spacerować, szwędać bez celu i zjeść dużo dobrego jedzenia. A na razie zostawiam Was z przepisem na letni obiad. Szybki i taki prosty! i oczywiście pyszny!
Składniki:
40 dg filetu z indyka
3 garście fasolki szparagowej
2 ząbki czosnku
3 łyżki śmietany 18%
Pól małej cebuli
100 ml bulionu drobionego
1 łyżeczka ziół prowansalskich
1 łyżka oleju
Sól
Pieprz
Do podania:
Makaron
W dużym garnku, w mocno osolonej wodzie gotuję fasolkę przez 5 minut, dodaję makaron spaghetti. Odcedzam, fasolkę oddzielam od makaronu.
Mięso.,cebulkę i czosnek kroję w kostkę, delikatnie doprawiam solą i pieprzem. Rozgrzewam olej, podsmażam mięso przez 5 minut. Doprawiam ziołami, zalewam bulionem, duszę 5 minut. Następnie delikatnie dodaję śmietanę i fasolkę, duszę kolejne 5 minut, często mieszając.
Gotowe danie podaję z makaronem.
piątek, 14 sierpnia 2020
Kruche z pianką i truskawkami
To ciasto z pianką chodziło za mną od jakiegoś czasu. Ta pianka, budyniowa pianka, kusiła mnie niemiłosiernie. I bach, mówisz i masz. Zrobiłam to pyszne ciasto. Bardzo pyszne! Maksymalnie kruche, z pyszną pianką, kremową, delikatną i niezwykle aksamitną. Do tego pewnie ostatnie tak dobre truskawki. Placek wyszedł rewelacyjny. Dokładnie taki jakim go sobie wyobrażałam. Zaczęłam żałować, że dopiero teraz go zrobiłam, powinnam była spróbować tej nieziemskiej pianki już wcześniej. Ale najważniejsze, że w końcu się odważyłam, zdecydowałam i zrobiłam. Tym ciastem z pewnością miło będzie świętować dwa wolne, weekendowe dni. Mnie czeka weekend pełen niespodzianek- mam nadzieję,że będą same pozytywne. Ma być spokojnie, ale i wycieczkowo. Oczywiście w planie jest wycieczka w odludne tereny, tam gdzie rządzi przyroda. A poza tym dużo lenistwa, gotowania, czytania i oglądania po raz tysięczny Przyjaciół. Weekendzie, bądź dla nas dobry i pyszny!


środa, 12 sierpnia 2020
Pikantny sos pomidorowy. Wegański obiad.

niedziela, 9 sierpnia 2020
Ucierane z truskawkami, kruszonką i białą czekoladą


czwartek, 6 sierpnia 2020
Bliny z białej mąki gryczanej

poniedziałek, 3 sierpnia 2020
Haos. Gdynia.
